Panie Wiśniewski,dlaczego znowu spóżnił się pan do pracy? - pyta kadrowiec. - bo,panie kierowniku spałem dzisiaj od ściany.Jak zadwonił budzik zacząłem przechodzić przez żonę...i nie dałem rady... |
30.12.2010 15:27:19, kotka |
Na przesłuchaniu policjant mówi: - no to niech pan opowie jak było - no kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć. - napastowali pana???!!! - nie..na sucho pojechali. |
30.12.2010 15:24:52, kotka |
Chodzi sprzedawca po plaży i krzyczy - biustonosze,dziewiętnastki,dwudziestki sprzedaję,tanio,biustonosze... - A piętnastki pan masz?! -Eeee,pani! Na pryszcze to jest oxycort!!! |
30.12.2010 15:23:03, kotka |
Kobieta twierdzi przed sądem, że była wprawdzie trzy razy zamężna, ale nadal jest dziewicą.
Sędzia pyta, jak to było możliwe. - Mój pierwszy mąż był impotentem, drugi homoseksualistą, a trzeci funkcjonariuszem partyjnym. - I co z tego? - dziwi się sędzia. - Ten trzeci tylko obiecywał i obiecywał.. |
28.12.2010 17:48:09, Konto usunięte |
Rząd ma pomysł na rozwiązanie problemu głodu i bezrobocia. Proponuje, żeby głodni zjedli bezrobotnych. |
28.12.2010 17:45:14, Konto usunięte |
Bandyta włamał się do domu biznesmena i majstruje przy sejfie. Nagle spostrzega, że obserwuje go
żona bogacza. - No to jak? - pyta kobieta. - Albo krzyczę wniebogłosy i budzę męża, albo dzielimy się po połowie. |
28.12.2010 17:41:16, Konto usunięte |
Są dwie rzeczy, na które można patrzeć bez końca: zachód słońca i parkującą kobietę. |
28.12.2010 17:35:54, Konto usunięte |
Kobieta ma w życiu trzy okresy: w pierwszym działa na nerwy ojcu w drugim mężowi w trzecim zięciowi. |
28.12.2010 17:30:45, Konto usunięte |
Jest Rus, Czech i Polak. Znaleźli skrzynię jabłek. Musieli się jakoś podzielić. Polak mówi: - kto wymyśli wierszyk bierze jabłko. Rus mówi: - Mickiewicz pisze piękne wiersze więc wezmę jabłko pierwsze. Czech: - Mickiewicz pisze wiersze długie więc wezmę jabłko drugie. Polak mówi: - A **cenzura** Wam wszystkim w dupę, biorę jabłek całą kupę. |
28.12.2010 12:15:43, olus |
Jest Rus, Czech i Polak. Znaleźli skrzynię jabłek. Musieli się jakoś podzielić. Polak mówi: - kto wymyśli wierszyk bierze jabłko. Rus mówi: - Mickiewicz pisze piękne wiersze więc wezmę jabłko pierwsze. Czech: - Mickiewicz pisze wiersze długie więc wezmę jabłko drugie. Polak mówi: - A **cenzura** Wam wszystkim w dupę, biorę jabłek całą kupę. |
28.12.2010 12:14:36, olus |
Polak, Czech i Niemiec spotkali diabla. Kazał im przynieść jakąś roślinkę. Polak przyniósł tulipana, Niemiec dziką różę a Czecha jeszcze nie ma... Diabeł nie czekając kazał im to zjeść. Polak zjadł bez problemu. Niemiec natomiast je, i płacze i śmieje się jednocześnie.. - Czemu płaczesz - spytał diabeł - Bo muszę zjeść dziką różę, to boli! - A czemu się śmiejesz? - Bo Czech idzie z kaktusem! |
28.12.2010 12:12:29, olus |
Dlaczego brunetki nie karmią piersią? - Bo nie lubią wygotowywania sutków przed karmieniem. |
28.12.2010 12:02:48, olus |
Jak nazywa się zjawisko farbowania włosów brunetki na jasny kolor? - Sztuczna Inteligencja. |
28.12.2010 12:02:11, olus |
Pani mówi na lekcji do Jasia: - Jasiu zetrzyj tablice . - Dobrze , a gdzie leży szmata? - Nie wiem . Poszukaj. Jaś wstaje i szuka , a przez ten czas pani pyta : - Dzieci co byście napisały na moim grobie gdybym teraz umarła. A Jaś wtedy woła : -O tu leży ta szmata!!! |
26.12.2010 23:00:55, Konto usunięte |
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy
nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu
wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co?! Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysiecy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby... - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby... |
26.12.2010 23:00:30, Konto usunięte |