Na pustej drodze przez gory baca zatrzymuje eleganckie auto i sila wyciaga , przestraszonego kierowce
baca: łonanizuj sie,
kierowca wystraszony wykonuje polecenie, ale baca nie daje za wygrana i kaze onanizowac sie jemu wielokrotnie.W koncu kierowca nie wytrzymuje i blaga bace:
zlituj sie czlowieku nademna,oddam wszystko czego zarzadasz, ale nie kaz mi wiecej tego robic! Na co baca odwraca glowe w strone krzakow i wola: Wylez no Jagna, Pan cie do Warszawy zawiezie.

Mówi żona do męża:
-Wiesz.. śniło mi się dzisiaj wiadro pełne penisów.
-To pewnie mój był największy? - pyta mąż.
-Nie... twój był na samym dnie, taki malutki - odpowiada żona.
Na drugi dzień mąż mówi do żony:
-Wiesz, dzisiaj śniło mi się dzisiaj wiadro pełne cipek.
-To pewnie moja była na samym dnie taka malutka? - pyta żona
-Nie... wiadro w niej stało...

Idzie trzech wariatów po torach kolejowych.
Mówi pierwszy:
- O jakie te schody płaskie.
Mówi drugi:
- O jaka ta poręcz niska.
Mówi trzeci:
- Nie przejmujcie się winda już jedzie!

Bo wprawa przychodzi z wiekiem:
Z wiekiem mężczyzna dochodzi do wprawy jeśli chodzi o sex i czas jego trwania. Może np. cały wieczór surfować po stronach porno, a następnie położyć się obok swojej kobiety i... spokojnie zasnąć.

"Młody chłopak przychodzi do sex-shopu z postanowieniem kupna jakichś fikuśnych prezerwatyw.
Sprzedawca przedstawia mu bogatą i różnorodną ofertę. Są w niej kondomy smakowe, węchowe, z wypustkami, z lateksu lub naturalnego kauczuku. Wszystkie kolory i wymiary...
Zdezorientowany klient prosi sprzedawcę o pomoc w wyborze. Ten nawija:
- Mamy też coś specjalnego, ostatni hit sezonu. Są to kondomy z naturalnych trzewi baranich. Niezapomniane wrażenia dla wszystkich miłośników naturalnego seksu!
Klient drapie się po głowie i pyta niezdecydowany :
- No, a może tak coś dla nas, miastowych...?"

Wiekowe mądrości:
- Babciu, a jak to w czasach Twojej młodości było z seksem?
- Za czasów mojej młodości nie było czegoś takiego jak seks… Myśmy się po prostu ru*ali.

- Panie doktorze, słabo się czuję!
- Pali pan?
- Nie.
- Pije?
- Nie.
- Lubi pan ostre, kwaśne czy słodkie?
- Nie bardzo.
- To co pan lubi?
- Bawić się cyckami żony.
- Ufff, chwała Bogu. I tego panu kategorycznie nie wolno!

Żona szefa dużej firmy, niespodziewanie składa mężowi wizytę w gabinecie.
Wchodząc widzi, że na biurku siedzi młoda sekretarka i trzyma obie dłonie na głowie siedzącego w fotelu za biurkiem męża.
Chwila konsternacji i dziwny głos męża:
- Coś mi do oka wpadło kochanie!
- Widzę przecież!
- Nooooo - potwierdza już normalnie mąż.
- Widzę też, jak ci ta panna stopą szuka w rozporku chusteczki higienicznej!

W biurze pyta kolega kolegę:
- co wycinasz Z gazety?
- Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie...
- I co masz zamiar zrobić Z tym wycinkiem?
- Schowam do kieszeni!

- Czy jest pan Ireneusz ?
- Tata się uprawia...

Pewnego dnia tata słyszy jak Jasiu mówi modlitwę :
-Pobłogosław mamusie, tatusia babcie i pożegnaj dziadziusia.
następnego dnia dziadziuś umiera.
Miesiąc później tatuś znów słyszy modlitwę Jasia:
-Pobłogosław mamusie, tatusia i pożegnaj babcię.
Następnego dnia babcia umiera.
Kolejny miesiąc później tatuś znów słyszy modlitwę Jasia:
-Pobłogosław mamusię i pożegnaj tatusia.
Następnego dnia tatuś uważał jak nigdy dotąd i wracając z pracy krzyknął na żone:
-Jestem wkurzony uważałem jak nic i nic mi się nie stało!
Żona na to:
-Gadasz jakieś głupswa a mi na rogu listonorz umarł

Blondynka startuje w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie:
– Myli się tylko raz?
Blondynka myśli, myśli i odpowiada:
– Brudasy.

-Jak doszło do tego ze Basia zaszła w ciąże ??
- To wszystko przez jej ojca !!!
- jak to przez ojca ???
- No właśnie się wycofywałem kiedy on wszedł do pokoju i kopnął mnie w D.

Facet wpada do salonu tatuażu i mówi cienkim głosem:
- Proszę mi wytatuować na penisie takie piękne czerwone Ferrari dla mojej dziewczyny.
- Dla Pana dziewczyny?
- Tak, dla mojej dziewczyny.
- Na pewno dla dziewczyny?
- No dobra, dla chłopaka.
- To wie Pan co? Zrobimy Ferrari, ale proponuję mu dorobić takie wielkie koła, jak od traktora...
- A niby po co?
- Na wypadek, gdyby się w gównie zakopał.

Jasio przychodzi do taty i pyta:
tato co to jest polityka?
Tato mówi:polityka synku to:
-kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam
-twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi
-dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi
-pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje
- ty synku jesteś ludem bo tworzysz społęczeństwo
-a twój mały braciszek to przyszłość
Jasio mówi: tato ja się z tym prześpie i może zrozumie
Jasio poszedł spać.w nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego:
-no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ?
-tak tatusiu wiem
-Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
To jest polityka tatusiu.