Na środku chodnika stoi pijak i leje...
Z naprzeciwka idzie starsza pani
i z lekkim zdegustowaniem mówi:
- ale bydlę...
na to pijak:
- się pani nie boi, mocno go trzymam..

Dzwoni Mosiek do Icka i mówi:
- Icek ja mam Ci tylko trzy rzeczy do powiedzenia:
po pierwsze - cała wieś śpi z twoją Rifke;
po drugie - ja też śpię z twoją Rifke;
a po trzecie- to co TY na to drugie?????????
Icek się chwilkę zastanowił przełknął ślinę i mówi:
Słuchaj Mosiek, co ci powiem:
po pierwsze - nasza wieś to są trzy chałupy;
po drugie - moja Rifke ma syfa;
a po trzecie to co TY na to drugie?????

Przychodzi facet do okulisty i zaczyna się rozbierać:
-Co pan robi?! - pyta zdezorientowany lekarz.
-Cicho!
I rozbiera się dalej. Zdejmuje spodnie i wypina się do okulisty.
-Widzisz pan dupę?
-No widzę
-A rów?
-Widzę.
-A włosy wokół rowu?
-Widzię
-A takie małe kuleczki na końcach włosów?
-No widzę,ale o co chodzi?!
-No bo jak ciągnę za te kuleczki to mi oczy łzawią...

Umierają 4 zakonnice i staja przed bramą do nieba. Św. Piotr pyta się pierwszej zakonnicy:
Zgrzeszyłaś?
Zgrzeszyłam
Członka miałaś?
Miałam
A gdzie go miałaś? Zakonnica pokazuje palec, na co Św. Piotr: Wsadź ten palec do kropielnicy o Twoje grzechy zostaną odpuszczone. Zakonnica zrobiła jak jej polecono i przeszła przez bramę. Św. Piotr zwraca sie do drugiej zakonnicy:
Zgrzeszyłaś?
Zgzreszyłam
Członka miałaś?
Miałam
Gdzie?
Zakonnica pokazuje rękę. Św. Piotr nakazuje zakonnicy to samo co poprzedniej, ta moczy rękę w kropielnicy i przechodzi przez bramę.
Św. Piotr zwraca się do trzeciej zakonnicy:
Zgrzeszyłaś?
Zgrzeszyłam
Członka miałaś?
Miałam
A gdzie?
I już zakonnica miała odpowiedzieć, ale ta z tyłu zawołała:
Jak ona wsadzi dupę do kropielnicy to ja tej wody pić nie będę!

- Cześć, jestem Magda.
- Igor.
- Czym się zajmujesz Igorze?
- Rysuję.
- Supcio! A mnie możesz narysować?
- W sumie tak, choć to specyficzne rysunki...
- To znaczy?
- Trupy na asfalcie kredą obrysowuję.

- Tatusiu, tatusiu! Czy mamusia na pewno przyjeżdża tym pociągiem?
- Nie gadaj tyle, tylko rozkręcaj tory.

szefie
-mowi pracownik do swojego pracodawcy,
potrzebuje nowe buty do pracy bo w tych mam juz dziury i woda wlewa mi sie do srodka.
Szef odpowiada na to-
to dobrze przynajmniej nogi Ci sie porzadnie umyja

> Przychodzi Rosjanin do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same
> złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
> - Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
> - Chciałbym alarm założyć.

> U dentysty:
> - Ile kosztuje wyrwanie zęba?
> - 50 PLN.
> - 50 PLN za kilka minut pracy?!
> - Mogę wyrywać powoli jeśli pan chce.

Klasyczna sytuacja:
mąż nieoczekiwanie wraca do domu, żona ukrywa nagiego kochanka w szafie. Pech chciał, że mąż, zmęczony, od razu położył się spać. W środku nocy kochanek, korzystając z okazji, przykrywa się futrem i wypełza z szafy. Mąż się budzi:
- Kto tam?
- Mol
- A futro?!
- W domu sobie zjem!

Czy oskarżony może wytłumaczyć dlaczego zabił żonę a nie jej kochanka?
- Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej zabić jedną kobietę, niż co tydzień kolejnego mężczyznę.

Mąż i żona jadą przez wieś samochodem.
Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni.
Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwie męża:
- Twoja rodzina?
- Tak, teściowie!

Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści.
Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kilogramów. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
- Co jest, czemu nie chudniesz?
- Jakoś kurna nie mam motywacji...

Warszawa.
Do taksówki wsiada zdyszany facet
-Do Gdyni proszę ale szybko i...i żeby kurs był za darmo.
Taksówkarz,nieco zaskoczony,pomyślał krótką chwilę...
-Zgoda,ale mam jeden warunek,przez całą drogę będzie pan trzymał w zębach piłkę tenisową.
Drobiazg,pomyślał klient.
-Dobra,zgadzam się-powiedział-gdzie ta piłka?
-Z tyłu,na haku-odpowiada taksówkarz.

Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na czwartym piętrze:
- Urodziło się?
- Urodziło.
- A co: chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec.
- A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
- Nie znasz...