Dlaczego Mojżesz przeprowadził żydów przez morze?
Bo przez miasto się wstydził

Panie co to za pociąg ?
Żółty
Ok żółty, ale dokąd
Do polowy

zatrzymuje kierowce policja
gdzie sie pan tak spieszy
po 100zł dla pana

-Wysoki sądzie, ja tego nie ukradłem!
- Czy oskarżony ma alibi?
- Słucham?
- Czy oskarżonego w tym czasie ktoś widział?
- Na szczęście nie, wysoki sądzie.

Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do
babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee.

Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsną.
Jednak, że był już w podeszłym wieku postanowił przekazać interes swojemu jedynemu synowi.
Przyprowadził syna do fabryki i mówi:
- Synu widzisz tę maszynę? Do niej wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz?
- Nie - odpowiada syn.
Ojciec tłumaczy więc jeszcze raz:
- Maszyna, baran, parówka... rozumiesz?
- Nie - ponownie odpowiada syn.
Ojciec nie wytrzymuje, ale tłumaczy jeszcze raz:
- Tu masz maszynę, w nią wkładasz barana i wychodzi parówka... rozumiesz wreszcie?
- Nie tato, ale powiedz mi czy jest maszyna w którą się wkłada parówkę i wychodzi baran?
- Tak, twoja matka!

Sprawa rozwodowa:
- winależy po obu stronach...
- po stronie żony i teściowej.

Dziennikarz pyta parę małżeńską obchodzącą złote gody:
- Jak państwu minął ten czas?
- Jak 5 minut - odpowiada żona.
- ...pod wodą bez akwalungu - dodaje mąż.

Elegancka,droga restauracja-klient zamawia jakąś egzotyczną zupę...Kelner nienagannie ubrany przynosi ją z ukłonem i zamierza odejść...Panie ober!-woła klient-w tej zupie jest mucha...Kelner podchodzi i mówi-Najmocniej pana przepraszam! Wyciąga z kieszeni srebrną,wypolerowaną łyżkę i wyciąga muchę..Klient zaskoczony pyta-Panie,co to za lokal że muchę srebrną łyżeczką wyciągają?!Kelner na to-To jest lokal na najwyższym poziomie-a jaka higiena!Widzi pan tę wstążeczkę przy rozporku?Widzę a do czego ona?-odpowiada klient.Kelner-Tu panie nawet jak idę siusiu,to nie dotykam nic-ciągnę wstążkę i już!Klient zaniemówił na chwilę z wrażenia po chwili jednak pyta-No dobra,wstążka w jedną stronę-a z powrotem?Kelner z wyrzutem-Przecież pokazywałem panu łyżeczkę...

Przychodzi budowlaniec do majstra:
- Panie majstrze łopata mi się złamała!
- To się oprzyj o betoniarkę!

Jedna blondynka mówi do drugiej:
-czemu go kochasz?
-bo on jest kochany!
-ale ja jestem kochańsza.
-no nie wiem. Ty nie robisz mi patelni.

Kiedy blondynka wie, że straciła pracę?
Gdy widzi, że z pokoju szefa wynoszą kanapę.

Żona do męża:
- Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprzątasz, zajmujesz się dzieckiem - koniec tych tandetnych meczy Extraklasy, filmów w TV, spotkań z kolegami, bilarda i tym podobnych błazeńskich rozrywek...
Przerywa spoglądając zdziwiona na małżonka, który zaczął zakładać buty i kierować się w kierunku wyjścia:
- ... a TY dokąd? Jeszcze nie skończyłam!
- Idę do apteki.
- Po co?
- Po Stoperan, bo chyba Cię posrało.

Przychodzi facet do apteki, pokazuje dłoń i mówi:
- Pięć.
- Co pięć? - pyta aptekarz
- Pięć tabletek viagry. Zaprosiłem pięć fajnych lasek na wieczór.
Następnego dnia ten sam facet przychodzi znowu i pokazuje dwie
dłonie.
- Co? Dziesięć? - pyta aptekarz
- Nie, krem do rąk. Nie przyszły

Dziadku, dziadku, a kiedy pierwszy raz sie kochałeś?
- Na wojnie, wnusiu...
- A jak, a z kim?
- Jak to z kim... Na wojnie sie nie wybiera...