Chłopak i dziewczyna na parkingu za miastem. Jest późny wieczór. Chłopak zaczyna całować
włosy dziewczyny, ale ona go powstrzymuje: - Dobrze wiem, że powinnam ci to powiedzieć wcześniej, ale właściwie jestem prostytutką i za numer biorę stówę. Chłopak płaci niechętnie. Po sprawie i wypaleniu papierosa chłopak dalej siedzi na przednim siedzeniu i tylko gapi się w okno. - Dlaczego nie jedziemy? - Dobrze wiem że powinienem ci to wcześniej powiedzieć, ale właściwie jestem taksówkarzem i taksometr wskazuje trzy stówy. |
06.08.2010 12:03:32, Konto usunięte |
Cała prawda o Polakach? Siedzi Francuz, Włoch i Polak przy piwku i rozmawiają jak doprowadzają swoje kobietki do szału. Francuz: - Kupuje butelkę dobrego winka, zapraszam ją wieczorem na piknik nad Sekwanę, rozpalam ją delikatnymi pocałunkami, a do szału doprowadzam ją poprzez miłość francuską. Włoch: - Przygotowuje dla nas wspaniałą kolacje z owoców morza, otwieram butelkę dobrego winka i kochamy się namiętnie całą noc i to ją doprowadza do szału. Polak: - Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ją od tyłu, a do szału doprowadzam ją, jak wycieram potem fiuta w firankę. |
06.08.2010 12:02:06, Konto usunięte |
Drużynowe Mistrzostwa Świata w robieniu loda! Zjechały się Panie z całego świata. Oczywiście
nie zabrakło prasy, radia, telewizji...itp. Korespondent jednej z stacji TV przeprowadza wywiady z drużynami. Najpierw zaczyna rozmowę z amerykankami: - Jak nastroje przed zawodami? - Wszystko dopięte na ostatni guzik, ciężko trenowałyśmy w okresie przygotowawczym, morale doskonałe, wygramy! Jeżeli oczywiście w polskiej drużynie zabraknie Mani... Podobne pytanie zadaje Francuzkom: - Wszystko w najlepszym porządku, w końcu jest to nasza narodowa dyscyplina, od lat jesteśmy w czołówce, wygramy! Jeżeli oczywiście Mania nie przyjdzie.... I tak chodzi od nacji do nacji i wszędzie to samo: "Jeżeli Mania nie przyjdzie....". Wreszcie nie wytrzymał i pyta: - Co to za Mania? Autorytet jakiś czy co? - Autorytet nie autorytet, ale kostkę Rubika w ustach układa. |
06.08.2010 11:39:20, Konto usunięte |
- Kochanie, mam wspaniały pomysł na dzisiejszy seks. Wsadzę Ci go do ucha! - Zwariowałeś? Mogę od tego ogłuchnąć! - Niemożliwe, od 20 lat wsadzam Ci go do ust i nie możesz się zamknąć! |
06.08.2010 11:38:41, Konto usunięte |
Mąż podejrzewający żonę o zdrady,szykuje się wieczorową porą by rozgryźć
sprawę.Małżonka właśnie szykowała się do wyjścia. -Pa kochanie,idę do Kasi no i wiesz,trochę tam posiedzę. Małżonka w drzwi,a mąż chwilę po niej.Zobaczył jak wsiada do Taxi,zatrzymuje następną i mówi do kierowcy. -Jedź pan za tą taksówką. Pojechali.Taxi żony zatrzymuje się przed burdelem.Żona wysiada i wchodzi do burdelu. -Panie,widziałeś pan tą blondynkę co tam weszła? Mówi mąż do kierowcy. -Widziałem. Odpowiada -Chcesz pan zarobić stówkę ekstra?To idź pan tam wyciągnij moją żonę i przyprowadź pan ją tu. Kierowca się godzi,bierze stówkę i idzie do burdelu.Po chwili drzwi burdelu otwierają się z hukiem,kierowca ciągnie jakąś blondynę za włosy i krzyczy. -Otwieraj pan,otwieraj pan!!! Mąż otwiera drzwi,tamten wrzuca kobietę do środka i znów krzyczy. -Trzymaj pan,trzymaj pan!!! Mąż patrzy i mówi do kierowcy. -Panie,ale to nie moja! Kierowca na to. -Wiem! To moja!Teraz idę po pańską! |
03.08.2010 20:28:43, Konto usunięte |
Pewnego dnia spotyka miś zajączka, który ma na uszach prezerwatywy. - Te, zając, co jest grane, po co ci te prezerwatywy na uszach?! - Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle... - No dobra ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?!!! - Bo podkreślają mój ch..owy nastrój. |
02.08.2010 12:12:01, Konto usunięte |
Notatka z sex-shopu: Prosimy oglądać magazyny trzymając je DWOMA rękami! |
02.08.2010 12:05:06, Konto usunięte |
Dwie prostytutki stanely przed sadem,poniewaz nie mogly dojc ze soba do porozumienia. -Wysoki sadzie-mowi jedna z nich-prosze nas rozsadzic. Ktory chuj jest lepszy:chudy i dlugi czy gruby i krotki? Sedzia zawiesza rozprawe do nastepnego dnia i zasiega opinii zony. Nastepnego dnia oglasza wyrok. -Zadna z was nie ma racji. Moja zona stwierdzila ze taki co dlugo stoi. -No ,no mowi jedna-jeszcze lepsza kurwa od nas. |
02.08.2010 02:05:56, kasandra08 |
Początek XX wieku. Uboga wiejska rodzina miała jedyną żywicielkę - krowę. Kiedy nastał
kolejny ranek, mąż wstał jak zwykle przed świtem i poszedł do obory ją wydoić. Niestety krowa
leżała całkiem martwa. Człowiek się załamał, przed oczami stanęła mu wizja śmierci
głodowej, więc wyjął ze spodni pasek i powiesił się pod powałą. Po dłuższej chwili
obudziła się żona, zaniepokojona brakiem małżonka. Od razu pomyślała, że mąż powinien być
w oborze. Kiedy się tam udała i okazało się, że mąż popełnił samobójstwo, a na klepisku
leży martwa krowa - jedyna żywicielka rodziny, niewiele myśląc powiesiła się koło męża, w końcu zgodnie z przysięgą małżeńską chciała dzielić jego los. Po chwili obudził się starszy syn. Kiedy zobaczył, że łoże rodziców jest puste, a na stole nie stoi kanka z mlekiem, jak zazwyczaj bywało, postanowił poszukać rodzicieli w oborze. Jakiż był jego szok, gdy odnalazł martwą krowę i rodziców równie martwych, a okoliczności wskazywały na samobójstwo. Pomyślał, że musi to sobie poukładać, postanowić coś, a najlepiej zawsze udawało mu się myśleć nad rzeką. Wziął więc wędkę i poszedł nad wodę. Zarzucił haczyk i w tej chwili z wody wyłoniła się postać pięknej syreny... - Jeśli przelecisz mnie pięćdziesiąt razy, wskrzeszę twoich rodziców, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni - rzekła syrena. Niestety syn dał radę syrenie tylko 25 razy i kiedy zasłabł pochłonęły go czeluście piekielne. W tejże chwili obudził się młodszy syn ubogich rolników. Kiedy zobaczył, że izba stoi pusta, postanowił, że poszuka współmieszkańców. Kiedy zobaczył martwą krowę i martwych rodziców w oborze, bardzo zafrasowany zauważył brak również wędek. Przecież miał jeszcze brata. - Pewno poszedł nad rzekę - pomyślał i poszedł go poszukać. Zastał porzuconą wędkę i pomyślał, że brat poszedł za potrzeba i zaraz wróci, jednak w tym momencie z wody wyłoniła się piękna syrena i zapytała: - Ile masz lat chłopcze? - 16... - Hm, jeśli przelecisz mnie 25 razy, wskrzeszę twoich rodziców, brata, krowę i żyć będziecie w dostatku do końca waszych dni - rzekła syrena. - A mogę 30?! - No, możesz... - A 40? - Możesz chłopcze, oczywiście, jak tylko dasz radę. - A 50 razy mogę? - Tak, tak, tak! - krzyknęła uradowana syrenka. - A nie zdechniesz jak krowa? |
30.07.2010 14:43:02, Konto usunięte |
Tato,czy w poscieli wolno spac z kobieta?-Tak synu,ale tylko z wlasna zona,bo to nie powinna byc przyjemnosc... |
28.07.2010 15:26:35, Konto usunięte |
Kochanie,co mam uczynic,ze bys byla moja?-Zamknij drzwi na klucz! |
28.07.2010 15:25:07, Konto usunięte |
Dziewczyna do dziewczyny,Moj to tak bardzo mnie kocha,wprost szaleje za mna,ze nawet zegarek mu staje!.... |
28.07.2010 15:23:30, Konto usunięte |
Córka do matki: - Mamo, jestem w ciąży. Zaniepokojona matka biegnie do ojca - Kochanie, słyszałeś? Magda jest w ciąży - Nie patrz tak na mnie, przecież się zabezpieczam |
25.07.2010 07:52:52, Bardock |
Posterunek policji, młoda policjantka przesłuchuje starszą kobietę w charakterze podejrzanej w
sprawie zabójstwa młodego chłopaka w parku: - No to niech mi Pani opowie jak to było - pyta ze współczuciem policjantka - Bo ja wyszłam na spacer do parku, siadłam na ławce karmić gołębie i ten młody człowiek się do mnie przysiadł - odpowiada łamiącym się głosem staruszka. - I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak? - Nie, nie to nie tak było. - No to niech pani mówi dalej. - I on jak się przysiadł, to się zaczął do mnie przysuwać... - I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak? - Nie, nie to nie tak było. - No to niech pani mówi dalej. - I on mi położył rękę na kolanie... - I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak? - Nie, nie to nie tak było. - No to niech pani mówi dalej. - I zaczął tak "jeździć" ręką po moim udzie. - I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak? - Nie, nie. - ... - Drugą ręką złapał mnie za pierś. - I bała... - Nie, nie - ... - No i on tak gładził ręką moje udo, już miał włożyć mi rękę za majtki, ja rozchyliłam na nogi, a on zabrał ręce, roześmiał się i powiedział: "prima aprilis babciu", to zajebałam skurwysyna! |
22.07.2010 18:51:47, Marcin |
Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym
pokoju. Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy. Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn. Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała: - Dlaczego stoisz kochanie, w tym szeregu? Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo: - Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać. Babcia pomyślała: "To bardzo miło z ich strony - tez postoję, to może jakieś dostanę". Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu. Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek. Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał: - A, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę? - Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuje moje zęby, ściągam skórkę i wylizuje do sucha... |
22.07.2010 18:47:52, Marcin |