Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na
obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał
za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się
zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w
szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git.
Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był
cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go
wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do
dziewczyny, ona czekała na niego przed wejściem i mówi: Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja. Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary". Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli: "Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył" Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął. Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce". Matka myśli: "w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi". Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął. Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył" Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał". Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli: "Huk, odezwę się." Czy macie może wazelinę A ojciec na to: To ja już może umyję te garnki... |
31.05.2010 17:31:42, Konto usunięte |
Tata królik uczy syna jak się bzyka: - Widzisz synku, jesteśmy małe zwierzątka, wszyscy nas chcą zjeść, dlatego musimy wszystko robić szybko. Oto cztery królicze dziewczynki. To się robi tak, przyglądaj się: Razdwatrzycztery! Zrozumiałeś? To powtórz! - Raz, dwa, trzy, cztery! - Nie! Razdwatrzycztery! Powtórz. - Raz dwa trzy cztery. - NIE! Patrz uważnie: razdwatrzycztery. Powtórz! - Razdwatrzyczterypięć. Oj, przepraszam tato! |
31.05.2010 17:29:55, Konto usunięte |
Po kilku nocach panna młoda skarży się matce: - Wiesz mamo, już kilka nocy śpimy razem i nic. Jeszcze się nie kochaliśmy. - Ależ córeczko, może jest zestresowany... - Ale mamo, on tylko książkę czyta i wcale nie zwraca na mnie uwagi. - Wiesz córeczko, skoro on nie zwraca uwagi, to może ja się położę zamiast ciebie i sprawdzę, o co chodzi. I tak zrobiły. Maź w łóżku czyta książkę, teściowa się kładzie i leży. Nagle maź wsuwa rękę pod kołdrę i w majteczki zaczyna rękę wkładać. Wyskoczyła teściowa z łóżka i do córeczki: - Ależ kochanie, chwile leżałam i zaczął się do mnie dobierać. - Tak, tak... Palec zmoczy, kartkę przewróci i dalej czyta... |
31.05.2010 16:47:05, Esmeralda |
Żona do męża: - Kochanie, rżniesz mnie jak zwykłą dziwkę. Powiedziałbyś chociaż ze 2 słówka... - Wyżej dupę! |
31.05.2010 16:39:38, Esmeralda |
Kubal z żoną siedzieli na werandzie. Wieczór był ciepły i cichy... i wtedy Kubal
zaproponował: - Słuchaj, a może byśmy się napili jakiegoś winka? Żona, która już zbyt wiele nie spodziewała się po swoim mężu przyjęła propozycję z ochotą i... pewną nadzieją. Kubal zszedł do piwnicy i przyniósł zakurzoną butelkę. Otarł ją trochę z kurzu i pojawił się napis KONJAK. - Koniak? Może być i koniak! Po trochu wypili całą butelkę i wtedy spełniły się nadzieje żony Kubala: - Słuchaj, a może teraz byśmy się pokochali...? Kochali się przez godzinę, potem drugą i trzecią, potem całą noc, potem całą dobę, druga dobę i trzecią... W końcu żona mówi do Kubala: - Słuchaj, co właściwie było w tej butelce? Kubal odnalazł butelkę, dokładnie wytarł ją z kurzu i pojawił się napis: - KOŃ JAK NIE MOŻE WTEDY WLAĆ ŁYŻKĘ NA WIADRO... |
24.05.2010 12:06:20, gostynianka1979 |
Dwie mocno nadwyrężone zębem czasu prostytutki, mające "chudy" okres w pracy, rozmawiają pod
latarnią w chłodny jesienny wieczór. -Obniżyłam ostatnio cenę za robienie loda. -Obniżyłaś?... Ja teraz już robię gratis młodym! -Żartujesz? -Nie...! Trzeba czasami wrzucić na ruszt jakieś witaminy. |
22.05.2010 16:31:04, Konto usunięte |
Po wyjściu z kina chłopak pyta dziewczynę: -To co robimy?Idziemy teraz do mnie? -Nie!Idę do domu.Gardło mnie coś boli. -Chodź!Dam ci coś do ssania to ci przejdzie! |
22.05.2010 16:23:13, Konto usunięte |
Dziewczyna mówi namiętnym głosem do chłopaka. -Połóż rękę na mym łonie. Chłopak zdziwiony odpowiada. -A co to jest mymłon. |
22.05.2010 16:17:09, Konto usunięte |
Idzie ojciec z synem i mówi do niego. -Zobacz synu pająk je biedronkę. Syn odpowiada. -A co to jest dronka? |
22.05.2010 16:13:46, Konto usunięte |
Dwóch zawianych facetów idzie ulicą. Nagle jeden z nich pyta się tego drugiego: - Ty, a właściwie to gdzie ty mieszkasz? Drugi odpowiada: Widzisz tamten blok pomalowany na brązowo? - Tak. - A widzisz tam na piątym piętrze, co się pali światło? - Tak. - To jest moje mieszkanie. A widzisz tą blondynę tam na balkonie? Tą z dużym cycem? - Tak. - To moja żona. Widzisz tego faceta, co ją od tyłu bierze? - Tak. - To ja. |
19.05.2010 12:39:10, Konto usunięte |
Wraca pijany mąż do domu, a tu jego żona z kochankiem w łóżku! Żona mówi do kochanka: - Szybko, właź do szafy! Kochanek wlazł do szafy, ale przez niedomknięte drzwi wystawał jego fiutek. Mąż wchodzi do pokoju i mówi: - Cholera, brudno tu wszędzie! Cholera, kurzu pełno!... O, cholera! Nawet grzyby w szafie rosną! |
19.05.2010 12:37:38, Konto usunięte |
Wraca wieczorem dwóch gości z imprezy. Stanęli pod płotem na małe sikanie. Jeden już leje,
drugi cały czas grzebie w rozporku. - Ty, dlaczego nie lejesz tylko sobie tam grzebiesz? - A cholera, dać coś babie do ręki, to nigdy na swoje miejsce nie odłoży! |
19.05.2010 12:34:16, Konto usunięte |
Na przesłuchaniu policjant mówi: - No to niech pan opowie jak to bylo - No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć - Napastowali pana? - Nie... na sucho pojechali |
19.05.2010 12:31:49, Konto usunięte |
Przychodzi mąż do domu i widzi na stole wibrator. Wściekły pyta żony: - Co to ma znaczyć?! Żona odpowiada: - Nie Twój interes! |
16.05.2010 20:00:35, Konto usunięte |
Para nowożeńców leży w łóżku wieczorem, kiedy facet nabrał ochoty na seks, pochyla się w
stronę żony i puka ją lekko w ramię. Ona odwraca się do niego i mówi: - Nie możemy się dzisiaj kochać, rano idę do ginekologa i chcę być świeża. Facet odwraca się i po chwili mówi do żony: - Ale przecież nie idziesz jutro do dentysty. |
12.05.2010 17:03:51, Konto usunięte |