Przychodzi Hitler na kontrole do obozu niemieckiego i podchodzi do Hansa i pyta - ile ważą żydzi Hans odpowiada - 60kg Hitler na to - Odchudzić Przychodzi ponownie Hitler na inspekcje po tygodniu i do Hansa - Ile ważą żydzi? Hans na to - 40kg Hitler - Odchudzić !! Przychodzi znów Hitler do obozu po miesiącu patrzy a tam Hans siedzi na kamieniu i płacze Hitler go pyta co się stało gdzie są żydzi Hans cienki zapłakanym głosem odpowiada - Odfrunęli na motylach |
09.06.2010 14:38:46, PiotreKRK |
Przychodzi Hans na inspekcje do Obozu zagłady i pyta - ile ważą żydzi Pada odpowiedz od Niemieckiego przełożonego - 60kg Na to Hans - Co ??? Niemiecki przełożony - Ale wszyscy razem |
09.06.2010 14:33:31, PiotreKRK |
W Niemieckim obozie zagłady Hans postanowił urządzić konkurs dla żydów i mówi: - Ten kto pierwszy przepłynie basen pełen kwasu ten zostanie Niemcem. Hans oddaje strzał żydzi wskakują do basenu i płyną Hans komentuje przebieg: - ŻYD NA PROWADZENIU ale kwas robi swoje - ŻYD NA PROWADZENIU ale kwas znów robi swoje W końcu jednemu udało się dopłynąć (na wierzchu kości i mięso) reszta zginęła w basenie podchodzi Hans wyciąga rewolwer i celuje w głowę i mówi - Falstart Sk...u |
09.06.2010 14:31:00, PiotreKRK |
Dyrektor Auschwitz do żydów: - Moje kochane żydki, dzisiaj się zabawimy, będzie dyskoteka. - Huuuura. Nagle jeden żyd - a kto będzie grał? - Hans na cekaemie. |
09.06.2010 14:20:13, PiotreKRK |
Hans bawi się z żydami w chowanego.Nagle mówi -Mateusz wyłaź zza tego szpadla. Mówi ponownie -Mateusz wyłaź wiem ze tam jesteś. Podchodzi bliżej i mówi. -Was tu więcej |
09.06.2010 14:18:40, PiotreKRK |
Hitler do żydów -żydy z okazji dnia dobroci dla żyda urządzę wam wyścig. pierwszy i ostatni kulka w łeb, a reszta będzie wolna żydzi wybrali dwie najsłabsze osoby które miały się poświecić dla całej reszty. nagle odzywa si Hitler - to prosimy pierwsza parę na start |
09.06.2010 14:17:07, PiotreKRK |
czemu bóg się kąpie w gaciach? bo nie chce się patrzeć z góry na tego bezrobotnego. |
12.05.2010 22:40:11, Konto usunięte |
Przychodzi facet do baru i na wejściu mówi - "Pierd***ny matiz, tfu!Kelner setkę wódki". Kelner
podaje alkohol i delikatnie prosi klienta o kulturę. Po chwili znowu - "Pierdolony Matiz, tfu! Kelner daj jeszcze setkę". Kelner na to: - Panie powiedz no pan wreszcie o co chodzi. - No widzi pan, jadę sobie TIRem, załadowanym na maxa - 40 ton, rozumie pan - i nagle patrze gówniarze na drodze. To co miałem zrobić, zacząłem hamować i wpadłem do rowu. Nagle patrze, podjeżdża jakiś koleś nowiutkim, błękitnym Matizem prosto z salonu, uchyla okno i mówi: - Może panu pomóc, może pana wyciągnąć? No to ja mu na to: - Jak mi tego TIRa tym Matizem z rowu wyciągniesz to ci loda zrobię! Pierdolony Matiz, tfu! |
03.05.2010 18:47:23, DOMINGO |
Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego: - Bilet proszę. Ten spanikowany zaczyna przetrząsać kieszenie. Odpada mu ręka. Przeprasza, podnosi ją i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi I wyrzuca. Już w kompletnej panice traci drugą nogę. Za okno. Kanar przygląda mu się i mówi spokojnie: - My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spierdala |
03.05.2010 18:45:34, DOMINGO |
Przychodzi dziadzio do burdelu. Wchodzi do, bo ja wiem, wybieralni, a tam na jego widok podrywa się jedna ze zgromadzonych dziewcząt i, łagodnie kołysząc biodrami, podpływa do potencjalnego klienta. Z jej ust, niczym tchnienie jaśminowego odświeżacza do powietrza, wydobywa się pytanie: - Numerek? Na to dziadzio: - O żesz ty!!!. Do dentysty - numerek, do kardiologa numerek, ale żeby do k*rwy, to już przesada!!! |
03.05.2010 18:42:28, DOMINGO |
Na skrzyzowaniu na swiatlach stal konny policjant. Za nim zatrzymal sie dzieciak, na nowiutkim, blyszczacym rowerku. - Ladny rower! - Mówi policjant, - dostales go od Mikolaja? - Taaaakk... - To w przyszlym roku powiedz Mikolajowi, zeby ci przyniósl lampke, powiedzial policjant i wypisal dzieciakowi mandat za 'brak swiatel'. Dzieciak wzial mandat i powiedzial: - Ladny kon. Dostal pan go od Mikolaja? Rozbawiony policjant odpowiedzial tak. - To w przyszlym roku niech pan powie Mikolajowi, zeby dal mu c.h.u.j.a miedzy nogami, zamiast na grzbiecie |
03.05.2010 18:39:52, DOMINGO |
Przychodzi pięcioletni chłopczyk ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod pachą do burdelu. Podchodzi do burdel-mamy i pyta: -Czy można prosić dziewczynę z AIDS? -Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS? Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS! -Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę. Mama widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji. -No dobrze, ale po co ci ta dziewczyna z AIDS? -Potrzebna! -Powiedz to może coś się znajdzie... -No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ja odwozi, to ona mu daje na tylnym siedzeniu... i on też będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano, jak tato wychodzi do pracy to przyjeżdża pan od zbierania śmieci i wpada do nas i mamusia daje mu dupy. On też będzie miał AIDS. I o tego sk****ela mi chodzi, bo mi żabę przejechał! |
03.05.2010 18:37:53, DOMINGO |
Przychodzi mąż do domu z pracy i myśli: -"jak nie będzie obiadu to żona w pier..dostanie." Patrzy zupa na stole.. -"Nie jest zasłona, dobra jest, no za to jej nie wpieprzy. Ale jak nie będzie schabowego z ziemniakami na drugie to ma wpier.." Nie zdążył zjeść a żona leci już z schabowym z ziemniakami. "No nie mam jej za co wpier...ale ale jak po obiedzie nie będzie zimnego piwa to oberwie". Zjadł, a żona pyta: -może piwko kochanie? Facet myśli po czym mówi do żony: -wejdź pod stół -nie no nie wygłupiaj się. -no wejdź pod stół. No w końcu wchodzi. -szczekaj.. -nie no nie wygłupiaj się. -no szczekaj proszę -chał,chał -...a masz ty kur** na swojego szczekasz!!! |
01.05.2010 21:11:00, Konto usunięte |
jak mężczyźni definiują podział obowiązków "pół na pół"? - ona gotuje - on je, - ona sprząta- on brudzi, - ona prasuje - on gniecie... |
07.04.2010 10:08:15, Konto usunięte |
Nie odzywalem sie do swojej zony od 18 lat. Nie chcialem jej przerywac. |
10.03.2010 14:53:13, Konto usunięte |