Dobry kumpel mówi do kumpla: - Roman, muszę ci coś ci wyznać. - Tak? - Przespałem się z twoją żoną. - No i co z tego? - Rozwiedź się z nią! - Po co? - Słuchaj, całe osiedle z nią śpi. Rozwiedź się! - Po co? - Chłopie, pół miasta ją rżnie! Rozwiedź się!!! - Po co? - W kolejce się ustawiają, żeby ją dymać! Roman, rozwiedź się! - Po co? Żeby w kolejce stać?! |
30.12.2009 13:55:33, Konto usunięte |
Małżeństwo z wieloletnim stażem: - Kochanie, zobacz jakie ja mam małe piersi, może dałbyś na implanty? - Mam pomysł, dwa razy dziennie pocieraj sobie między piersiami papierem toaletowym. - Kochanie, a to pomoże? - No dupie pomogło :) |
30.11.2009 09:40:59, Motonita |
Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi: - Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy! Student drugiego roku na to: - E, pośpijmy jeszcze... Student trzeciego roku: - Może skoczmy na piwo? Student czwartego roku: - Może od razu na wódkę? Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził: - Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia. |
29.11.2009 06:25:47, Konto usunięte |
Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się, więc zaczęli się
bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko, że jednemu to nie wyszło zbyt
dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali, w której siedział
egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator: - Piątka za odwagę! |
29.11.2009 06:23:56, Konto usunięte |
Wykład z zoologii. - Jak zwykle w pierwszych rzędach panie w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę: - Szanowni państwo, należy, bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie. Z pierwszych rzędów unosi się ręka: - Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały? Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka: - Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma? - Oczywiście, że z wieloma! Z ostatnich rzędów podnosi się ręka: - Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały? |
29.11.2009 06:22:56, Konto usunięte |
Żona ocierając się zagaduje do męża: - Kochanie, powiedz mi coś słodkiego... - Nie teraz, jestem zajęty. - Kochanie, no powiedz mi coś słodziutkiego... - Naprawdę, teraz nie mam czasu. - Ale kochanie, chociaż jedno slówko... - Miód!!! Do kurwy nędzy i odpierdol się wreszcie! |
20.11.2009 21:54:51, Konto usunięte |
W szpitalu po operacji leży facet nałóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem imówi: Jak siężenilem, to ty byłas koło mnie - Tak kochanie. - Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną... - Oczywiście najdroższy! - Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie... - Tak kochanie! - Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku... - Och!!! - Tak moj kochany. - Wiesz co? Ty mi kurwa pecha przynosisz! |
20.11.2009 21:54:33, Konto usunięte |
Pogrążony w smutku mąż mówi do żony: - Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już chyba kolej na ciebie... |
20.11.2009 21:54:13, Konto usunięte |
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża: - Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem.. |
20.11.2009 21:53:45, Konto usunięte |
Wraca do domu facet z owcą pod pachą. Otwiera mu żona. Facet: - To jest ta świnia którą posuwam. Żona: - Głupku, to nie świnia tylko owca. - Zamknij się, mówiłem do owcy. |
16.11.2009 13:04:11, adminka |
Profesor uwielbiający zagadki pyta się studentki w czasie egzaminu: - Proszę powiedzieć, jaka jest różnica pomiędzy studentem uniwersytetu, studentem politechniki, a tramwajem? - Pomiędzy studentami, to nie ma żadnej różnicy, a pod tramwajem, to jeszcze nie leżałam. |
16.11.2009 11:48:16, adminka |
Student i studentka uczą się zawzięcie przez parę godzin. Nagle student mówi: - Przygotujesz mi coś na kolację? Studentka, siedząc na kaloryferze: - Właśnie Ci grzeję... |
16.11.2009 11:44:49, adminka |
Studenci i studia - Kawały o studentach. Studencki humor. Studentka zdawała egzamin na Akademię Medyczną z układu kostnego. Pan podał jej miednicę i poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi: - To był mężczyzna. - A dlaczego Pani tak uważa? - Bo tytaj był kiedyś członek. - Oj był, i to wiele razy. Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizkę, wyciąga trzy flaszki wódki, stawia na stole. Wyciąga indeks i mówi: - Proszę TRZY pokwitować. A profesor na to: - Dwie biorę. Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie: - Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie? Student: - Źrenica Studentka: - Penis Profesor: - Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka. |
16.11.2009 11:42:20, adminka |
Studentka zdawała egzamin na Akademię Medyczną z układu kostnego. Pan podał jej miednicę i
poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi: - To był mężczyzna. - A dlaczego Pani tak uważa? - Bo tytaj był kiedyś członek. - Oj był, i to wiele razy. |
16.11.2009 11:41:26, adminka |
Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi i na całe gardło z progu krzyczy: - Przyszedłeeeeeemm! Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i rozbija naczynia. - Kuurrwa przyszedłemmmm! Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło: - W domuu jestemmm! Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami. - Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm! Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha: - Jak zajebiście być kawalerem... |
16.11.2009 11:32:06, adminka |