- Sierżancie Kowalski! W nagrodę za waszą służbę, dostajecie awans z drogówki do śledczej -
już nie będziecie marznąć w radiowozie. - Ale panie komendancie, litości! Ale ja... Ja się jeszcze buduję... |
12.05.2010 17:37:11, Konto usunięte |
Na policję wpada zziajany facet i krzyczy: - Okradli mi sklep! - A był poświęcony? - Nie. - To nie ma przestępstwa. - A co jest?! - Kara boska |
12.05.2010 17:36:41, Konto usunięte |
Pacjent leżący w szpitalu zwraca się do lekarza: - Panie doktorze, dlaczego lekarstwa muszę popijać taką wstrętną herbatą? - Siostro! Proszę zabrać kaczkę ze stolika!!! |
12.05.2010 17:35:06, Konto usunięte |
- Panie doktorze, mój rozrusznik serca ma chyba defekt! - Po czym pan tak sądzi? - Jak kaszlnę to mi się kanały przełączają w telewizorze. |
12.05.2010 17:34:37, Konto usunięte |
Okulista po zbadaniu kolejnego pacjenta: - Panie, jak pan tu w ogóle trafił?! |
12.05.2010 17:33:46, Konto usunięte |
- Siostro! Po co mówiliście pacjentowi z siódemki, że chcemy mu nogi uciąć?! - A co, uciekł? - Tak! - A pan doktor mówił, że ten paraliż to nieuleczalny jest... |
12.05.2010 17:32:56, Konto usunięte |
Czy to nie wydaje się podejrzane, że lekarze swoją działalność nazywają "praktyką"? |
12.05.2010 17:31:27, Konto usunięte |
Telefon do radia. Głos kobiecy: - Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę: ... proszę panu Stasiowi puścic jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie! |
12.05.2010 17:30:40, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza, ten ją zbadał i mówi: - Ma pani raka! - O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca? - Niech pani robi okłady z błota! - A to pomoże? - Nie, ale może przyzwyczai się pani do ziemi... |
12.05.2010 17:26:32, Konto usunięte |
Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci. Zbiera się do
wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób. - O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa... Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie: - BUUUUUUUUUUUU!!!!!! Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie, nawet się nie obejrzawszy. Więc facet znowu: - BUHAHAHAHIHIHIHIHIBUUUU!!!! Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łups w łeb łopatą! - A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wychodzimy! - powiedział stróż. |
12.05.2010 17:24:25, Konto usunięte |
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta: - Ile lat miał mąż? - 98. - A pani ile ma? - 97. - To opłaca się pani wracać do domu? |
12.05.2010 17:22:58, Konto usunięte |
Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi: - Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne. - Co to znaczy? - Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS. - Ale chyba badania można powtórzyć ?! - Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta. - To co ja mam robić ? - Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia. |
12.05.2010 17:21:41, Konto usunięte |
Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi: - Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą. Na co pacjent: - To ja tę zła najpierw poproszę. - Ma pan raka prostaty... - Ooch!... A ta dobra? - Rozejdzie się po kościach.... |
12.05.2010 17:21:22, Konto usunięte |
Dopiekło facetowi życie, postanowił się powiesić... Zmajstrował stryczek, przymocował go do żyrandola, wlazł na stołek, wsadził głowę w stryczek, patrzy, a tu na szafie niedopita flaszka wódki stoi! - Co się ma wódka zmarnować? - pomyślał sobie. Wysunął głowę ze stryczka, przystawił stołek do szafy, patrzy, a tam jeszcze zapomniane pół paczki papierosów. - O! - pomyślał - i życie zaczyna się układać! |
12.05.2010 17:15:37, Konto usunięte |
Małżeństwo kanibali podczas obiadu. Ona: -Wiesz Zenek, mamy dobre dzieci. |
12.05.2010 17:13:30, Konto usunięte |