| Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis na płytach darowanych Mojżeszowi. Okazało
się, że przykazanie było tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno. Na przykład: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, itd." |
02.02.2010 22:40:14, Konto usunięte |
| Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi: - Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu. - Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś. - o.k. Spotykają się po dwóch tygodniach: - Chryste, aleś mi doradził. - Co się stało? - Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu. - A jaki jej samochód kupiłeś???? - No, Syrenkę. - Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła. - o.k. teraz kupie jaguara. Spotykają się po następnych dwóch tygodniach: - Rany julek, jaki jestem szczęśliwy! - Co, nie żyje? A nie mówiłem? - Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał. |
02.02.2010 22:35:23, Konto usunięte |
| Kowalski podróżuje z teściową i żoną po krajach Bliskiego Wschodu. W jednym z państw, nie
znając lokalnych obyczajów, nie zdjął nakrycia głowy przed portretem króla i cała rodzina
została schwytana przez policję. Przewidzianą przez prawo karą za ten czyn było 50 batów, ale
jako że Kowalscy byli gośćmi potraktowano ich ulgowo i przed wykonaniem wyroku zezwolono na
wypowiedzenie jednego życzenia. Pierwsza była żona Kowalskiego, która poprosiła o przywiązanie
do tyłka poduszki. Tak też zrobiono, ale że poduszka była mała, Kowalska dostała kilka batów
w plecy. Teściowa była sprytniejsza i poprosiła o przywiązanie poduszki do tyłka i pleców. Jej
życzenie spełniono i wyszła z opresji cała. Następny był Kowalski. - Czy mogę mieć dwa życzenia? - zapytał. Sąd po krótkiej naradzie odpowiedział, że tak. - Zrozumiałem, że obraziłem waszą królową i zasługuję na karę. By w pełni odkupić moją winę proszę o 100 batów! Szmer uznania przebiegł po sali. - A drugie życzenie? - zapytał sędzia. - Proszę o przywiązanie mi do pleców teściowej. |
02.02.2010 22:28:53, Konto usunięte |
| Teściowa do zięcia: - Dziś w radiu puścili przebój mojej młodości! - "Bogurodzicę"?! |
02.02.2010 22:22:59, Konto usunięte |
| Lecą ludzie samolotem. Nagle z głośnika głos pilota. - Proszę państwa, proszę się nie denerwować, mamy małą awarię. Proszę przejść na lewą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka. Ludzie przechodzą na lewą stronę, samolot się przechyla, a pilot: - Jak państwo słusznie zauważyli, lewy silnik płonie. Mała panika na pokładzie ale od czego drugi silnik... Za chwilę jednak znów głos... - Proszę państwa, a teraz spokojnie, powoli proszę przejść na drugą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka... Ludzie już bardziej podenerwowani przebiegają na drugą stronę; - Jak widać proszę państwa, drugi silnik również płonie... Panika zaczyna wybuchać na pokładzie... - A teraz proszę spojrzeć w dół. Wszyscy przylepili się do okienek. - Jak widać, pod nami rozpościera się duże, piękne jezioro, a pośrodku widać mały żółty pontonik. Z małego żółtego pontonika mówiła dla państwa załoga samolotu... |
02.02.2010 22:17:00, Konto usunięte |
| Siedzi sobie Kubuś Puchatek w Chatce. Nagle ktoś wali mu w drzwi tak mocno, że drzwi prawie
wypadły z futryny. Kubuś zdziwiony otwiera, patrzy w tak wielki włochaty dzik stojący na dwóch
łapach. Kubuś prawie zawału dostał, czym prędzej wziął nogi za pas. Po jakiejś godzinie
ucieczki przed potworem opadł z sił i upadł na ziemie. Dzik podchodzi do niego, podnosi i mocno
przytula do siebie mówiąc: - Dawno cię nie widziałem Kubusiu W tym momencie Kubuś zdziwiony na całego mówi: - Prosiaczek, to ty już z wojska wróciłeś? |
02.02.2010 22:15:50, Konto usunięte |
| Nauczycielka na zastępstwie w 2 klasie pyta się klasy: - Kogo macie najstarszego w rodzinie? Zgłasza się Ela: - Ja mam babcię! Zgłasza się Kacper: - A ja mam babcię i dziadka! Zgłasza się Jasiu: - Ja mam pra pra pra prababcie! - O Jasiu ty chyba kłamiesz - odpowiedziała nauczycielka - Ale dla dla dla dlaczego? |
02.02.2010 22:14:46, Konto usunięte |
| Pani hrabina była niezadowolona z tego, jak jej pokojówka, Elena, sprząta. Znalazłszy warstwę
kurzu na stole w pokoju jadalnym, zaczyna jej złorzeczyć. Elena na to: - Jestem lepszą kucharką, niż pani. Sprzątam dom lepiej, niż pani. - Kto tak powiedział? - Pan hrabia. I jestem lepsza w łóżku, niż pani. Hrabina uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała: - Co, i mój mąż ci tak powiedział? - Nie, ogrodnik! |
02.02.2010 22:14:10, Konto usunięte |
| Rok 2020, lekcja historii w szkole podstawowej na wschodnich krańcach Polski. Pani zadaje
pytanie: - Powiedzcie mi dzieci, co ważnego wydarzyło się w Związku Radzieckim 26 IV 1986. W klasie nikt nie wie oprócz Jasia. - No powiedz Jasiu. - Wybuchła elektrownia atomowa w Czarnobylu. - Bardzo dobrze – powiedziała pani i pogłaskała Jasia po główce. - A powiedz czy były jakieś skutki uboczne i następstwa tego wybuchu. - Nie proszę pani, żadnych następstw i skutków ubocznych nie było. - Bardzo dobrze - powiedziała pani i pogłaskała Jasia po środkowej główce. |
02.02.2010 22:12:30, Konto usunięte |
| Pan Bóg pyta Adama i Ewę: - Kto chce sikać na stojąco? - Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam. - W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm. |
02.02.2010 22:11:20, Konto usunięte |
| Była sobie para z 60-letnim stażem małżeńskim. Nie byli bogaci, ale dawali sobie radę,
ostrożnie gospodarując pieniędzmi. Mieli po 85 lat, ale byli dobrego zdrowia, głównie dzięki
żonie, która przez ostatnią dekadę kładła wielki nacisk na zdrowe jedzenie i ćwiczenia. Z
pewnością żyliby jeszcze długo, jednak podczas podróży rozbił się ich samolot. Tak więc
trafili do nieba. Stanęli przed niebiańskimi wrotami, a św. Piotr wprowadził ich do wewnątrz.
Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i jedwabie, z pięknie wyposażoną kuchnią
i wodospadem w głównej łazience. Zobaczyli służącą, wieszającą ich ulubione ubrania w
szafie. Westchnęli oszołomieni, gdy Piotr powiedział: - Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom. Staruszek zapytał Piotra, ile to wszystko będzie kosztować. - Ależ, nic - odpowiedział Piotr - Pamiętajcie, to nagroda, którą otrzymujecie w niebie za wasze życie na ziemi. Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze niż jakiekolwiek na ziemi. - A jakie tam są opłaty? - mruknął. - To jest niebo - odpowiedział św. Piotr. - Tu możesz grać codziennie, za darmo. Potem udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół, z każdą kuchnią, jaką sobie można wymarzyć. Staruszek patrzył na owoce morza, steki, egzotyczne desery i przeróżne rodzaje napojów. - Nawet nie pytaj - św. Piotr uprzedził staruszka. - To jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się. Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę. - Dobrze, a gdzie są niskotłuszczowe, niskocholesterolowe potrawy i bezkofeinowa kawa? - zapytał. - To jest najlepsza część. - odpowiedział św. Piotr. - Możecie jeść i pić ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. To jest niebo! Staruszek wciąż nie dowierzał. - Żadnej gimnastyki, aby to zgubić? - zapytał - Nie, chyba że chcecie - odpowiedział Piotr. - Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ani... - Już nigdy. Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość. Staruszek spojrzał na żonę i powiedział: - Ty i te twoje pier****ne otrębowe płatki! A mogliśmy tu być już dziesięć lat temu! |
02.02.2010 22:06:05, Konto usunięte |
| Podchodzi facet do baru zamawia dwie setki, wypija...na to barman: - Widzę że nie jest dobrze. Mów pan co się stało to panu ulży. - Nie.... nie ważne... - No wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej. Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić: - Wie pan, poznałem fajną dupę, wszystko zajebiście, poszliśmy do jej domu, zaczynamy się pukać a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi się schować na balkonie, wiec ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota. - Oooo to musiał pan się wk***ić! - Nie. Nie to mnie wk***iło! Po chwili słyszę... a ona puka się z NIM! - Oooooo to musiał pan się ostro wk***ić! - Nie. Nie to mnie wk***iło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej głowie. - Uuuu to musiało ostro pana wk***ić!! - Nie. Nie to mnie wk***iło!! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę! - O kur... to musiał pan się maksymalnie wk***ić!!!! - Nie. Nie to mnie wk***iło! Barman patrzy zdezorientowany... - To co pana tak wk***iło? - Wie pan co mnie wk***iło? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu! |
02.02.2010 22:04:28, Konto usunięte |
| Sytuacja jest następująca: jedzie sobie karawan, w karawanie trumna, w trumnie trup, a karawanem
kieruje bardzo pijany kierowca. Jest noc, pada deszcz, nic nie widać. Kierowca jedzie dość
brawurowo, dawno już przekroczył dozwoloną prędkość, za ostro wszedł w zakręt, bagażnik
się otworzył, wieczko od trumny się uchyliło i trup wypadł na jezdnię. Po pewnym czasie, tą samą trasą jedzie starsze małżeństwo, nagle kierowca czuje, że na coś najechał. Starsza pani wpada w panikę, krzycząc: - Jezus Maria! Człowieka przejechałeś! Co my teraz zrobimy!? Wysiedli z samochodu, zobaczyli, że obok jest mur, więc przerzucili tego trupa ze mur. Za murem była jednostka wojskowa. Wartownik krzyczy: - Stój, bo strzelam! I puszcza serię z karabinu. Podchodzi do muru, widzi trupa, wpada w rozpacz: - Co ja zrobiłem!? Zabiłem człowieka! Ale żeby się pozbyć kłopotu wyrzuca trupa za mur. Jedzie na rowerze pijany facet i oczywiście przejeżdża po tym trupie. Zszokowany schodzi z roweru: - Co ja zrobiłem, człowieka przejechałem! Wezmę go do szpitala, może go jeszcze uratują! Przerzucił zwłoki przez ramę, zawiózł do miejscowego przychodni. Tam trafiły na salę operacyjną; mija jedna godzina operacji, druga, trzecia, czwarta, wreszcie wychodzi z sali zalany w trupa chirurg, cały we krwi. Zdenerwowany rowerzysta podniósł się z krzesła: - I co, i co?! - Ma pan szczęście, że pan na mnie trafił! Będzie żył! |
02.02.2010 22:02:34, Konto usunięte |
| Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci: - Popatrz, jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie... Jednego papierosa na pięciu muszą palić... - No, ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją... |
02.02.2010 21:55:05, Konto usunięte |
| Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu: - Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32 zęby. Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy: - K***a, jestem pandą! |
02.02.2010 21:53:54, Konto usunięte |
