| Alpinista spada w przepaść,koledzy krzyczą: -Piotr zyjesz? -Zyję -Rece masz całe? -Całe -Nogi masz całe? -Całe -to wstawaj! -nie moge jeszcze lece |
05.06.2010 22:10:44, Konto usunięte |
| Dzwoni klient do masarni: - Czy pierś z kurczaka pan ma? - Mam. - A czy łopatkę pan ma? - Mam. - A świński ryj pan ma? - Mam. - No to musi pan śmiesznie wyglądać. |
31.05.2010 16:38:55, Esmeralda |
| Przychodzi koń do baru i mówi: - Proszę piwo bez soku. Barman na to: - Bez jakiego znowu soku? - Może być malinowego - odpowiada koń :) |
31.05.2010 16:38:30, Esmeralda |
| Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale nie ma dużego wyboru, więc siada koło księdza. Ksiądz niezadowolony, bo pijak śmierdzi alkoholem, z jednej kieszeni wygląda mu butelka, z drugiej papierosy. W pewnej chwili pijak wyjmuje gazetę i czyta. Po chwili zwraca się do księdza z pytaniem Może mi ksiądz powiedzieć, co powoduje artretyzm? Ksiądz pomyślał - No, teraz mu palnę kazanie! - i zaczyna: Jeżeli nadużywasz alkoholu, papierosów, prowadzisz życie niemoralne, cudzołożysz, kradniesz, nie szanujesz wartości - to Bóg zsyła artretyzm! Pijak pokiwał ze zrozumieniem głowę, zakrył się gazetą i czyta dalej. Po chwili księdzu głupio się zrobiło, że tak z góry potraktował bliźniego. Zaczyna więc w pojednawczym tonie: Przepraszam, wiem że tak nie powinienem... Jak długo pan ma ten artretyzm? Kto? Ja? - dziwi się pijak - Ja nie mam, właśnie czytam, że papież ma. |
26.05.2010 13:21:23, agata |
| Jak prawidłowo przydzielić obowiązki nowym pracownikom? 1. W zamkniętym pokoju umieścić 400 cegieł. 2. Wpuścić nowo zatrudnionych do pokoju z cegłami, zamknąć drzwi. 3. Zostawić ich samych sobie, wrócić po 6 godzinach. 4. Ocenić sytuację: a. Jeżeli liczą cegły, dać ich do księgowości. b. Jak liczą po raz drugi, dać ich do audytu. c. Jak porozrzucali cegły po całym pokoju, dać ich do działu inżynieryjnego. d. Jak układają cegły w przedziwnym porządku, dać ich do planowania. e. Jak rzucają w siebie cegłami, dać ich do działu obsługi. f. Jak śpią, dać ich do działu zabezpieczeń. g. Jak pokruszyli cegły na gruz, dać ich do działu informatyki. h. Jak siedzą bezczynnie, dać ich do kadr. i. Jak mówią, że przetestowali różne kombinacje i szukają dalszych, ale nie ruszyli ani jednej cegły, dać ich do sprzedaży. j. Jak już wyszli do domu, dać ich do marketingu. k. Jak się gapią przez okno, dać ich do planowania strategicznego. l. Jak gadają między sobą, a nie przełożyli ani jednej cegły, pogratulować im i dać ich do zarządu. m. Jak się obłożyli cegłami w taki sposób, żeby nie było ich widać ani słychać - dać ich na listy wyborcze do parlamentu. |
24.05.2010 15:49:33, gostynianka1979 |
| U lekarza: - Pali pan? - Nie. - Pije pan? - Też nie! - Co się pan tak cieszy... I tak coś znajdę... |
24.05.2010 15:46:41, gostynianka1979 |
| Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu: - 320 złotych proszę. Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu: - 340 złotych. Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu: - 390 złotych. Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi: - Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej? Mgr odpowiada: - No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.... Facet się zdenerwował i mówi: - Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane : CC NWCMJDMCC CC. Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to oznacza, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy: - Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek. |
24.05.2010 15:44:59, gostynianka1979 |
| W ubogiej parafii ksiądz proboszcz, aby podreperować budżet wpadł na pomysł, że będzie sprzedawał biblię. Zgromadził kilku wolontariuszy, a ci ruszyli w teren jako domokrążcy. Efekty były jednak mizerne. Wtedy zgłosił się do proboszcza parafianin, który się zacinał i jąkał. Ksiądz nie chętnie, ale zgodził się. Dał mu kilka egzemplarzy. Po godzinie jąkała przychodzi po kolejną porcję towaru. Nazajutrz sprzedaje więcej niż wszyscy pozostali. Ksiądz zdumiony pyta go jak on to robi. - No,no,normalnie i.i. idę pu,pu,pukam i mmmmówię, żżże mam bi.bi.biblie do s.s.s.sprze.da.dania. A oni,że n.n.nie , t.t.to ja nog.gg.ę między drzwi i i m.m.mówię im : "no,no to,to ja po.po.po,czytttam." |
24.05.2010 15:31:25, gostynianka1979 |
| Wraca nawalona wrona z imprezy. Leci i kracze: — Krrra, Krrra itd. Nagle (a było już ciemnawo) walnęła w drzewo. Spadła. Po chwili podnosi się, otrzepuje z kurzu i próbuje: — Hau, miau — cholera jak to było? |
22.05.2010 18:36:20, Konto usunięte |
| Siedzi zajączek i cos pisze. Podchodzi wilk: — Zajączku, co piszesz? — Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami! — Ja ci zaraz! I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk. Za nim niedźwiedź: — Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem! |
22.05.2010 18:35:20, Konto usunięte |
| Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków, nadszedł czas sadzenia ale jego jedyny syn został aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła telegram do syna do więzienia: "Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków ale ja już jestem po prostu za stary żeby przekopać pole i pozasadzać sadzonki. Wiem że jakbyś tu był byś mi pomógł. Kochający cię ojciec Muhammad." Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia: "TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM SCHOWAŁEM CAŁY TROTYL WIRÓWKĘ DO REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI!" Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, koparkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa tygodnie nic nie znaleźli więc przeprosili i odjechali. Na następny dzień przychodzi telegram: "Drogi Ojcze, Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki. Zważywszy zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie mogłem!!! |
20.05.2010 09:46:41, zibi |
| Ginekolog chciał zmienić zawód na jakis bardziej męski ,więc poszedł na kurs mechaników
samochodowych.Po kursie nastał dzień egzaminów. Egzaminator mowi: -Panowie! Waszym zadaniem jest znalezć usterkę,naprawic ją,ewentualnie zdemontować całą część i na jej miejsce wsadzic nową. 100 punktów to najwieksza ilosc jaką mozna dostać! do dzieła i powodzenia. Na następny dzien przychodzi ginekolog po wyniki z egzaminu,patrzy na tablice i jest na pierwszym miejscu z iloscią 150punktów.Zszokowany idzie do egzaminatora i mówi: -Panie a jakim cudem ja dostałem 150 punktów skoro mozna było tylko 100! Za co te 50? Egzaminator mówi: -Panie zrobił pan wszystko idealnie,znalazł pan uszczerke w silniku,zdemontował a na jej miejsce wsadził nową.wszystko idealnie i za to 100punktow. natomiast 50 za to ze zrobił pan to wszysko przez rure wydechową !!! |
20.05.2010 09:45:49, zibi |
| Przychodzi baba do lekarza z piłą w plecach. - Oj panie doktorze proszę mi pomoc. Głowa mnie boli, a jak mnie suszy i jeść nic nie mogę. - To po co Pani piła? |
19.05.2010 21:13:30, Konto usunięte |
| Przychodzi baba do księgarni i pyta: - Ile kosztuje ta książka? - Która? - Ta za 7 złotych. |
19.05.2010 21:13:09, Konto usunięte |
| Przychodzi gruba baba do lekarza a lekarz pyta: - Bierze pani te tabletki na odchudzanie? - Tak, biorę. - A ile pani bierze? - pyta lekarz. - Ile, ile... Aż się najem! |
19.05.2010 21:12:56, Konto usunięte |
