Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka, zauważył, że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
- Który z was, popaprańców, ukradł mi konia? - krzyknął z zaskakującą siłą.
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę, będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Teksasie! A nie chcę robić tego, co zrobiłem w Teksasie!!!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie. Kowboj, jak powiedział, tak zrobił - zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju. Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
-Powiedz stary, zanim odjedziesz... Co się stało w Teksasie?
Kowboj odwrócił się i powiedział:
- Musiałem wracać pieszo.

Dwie kobiety przyszły do króla Salomona i przywlekły za sobą młodego człowieka.
- Ten młody człowiek zgodził się ożenić z moja córką! - powiedziała jedna.
- Nie! Zgodził się ożenić z moją córką! - zakrzyknęła druga.
I zaczęły się kłócić, aż król Salomon poprosił o ciszę.
- Przynieść mi największy miecz - powiedział - Trzeba przeciąć go na pół. Każda z was dostanie po połowie!
- Brzmi nieźle - powiedziała pierwsza kobieta.
Druga na to:
- O, panie, nie przelewaj niewinnej krwi. Niech inna kobieta go poślubi.
Mądry król nie wahał się ani chwili:
- Facet musi poślubić córkę pierwszej kobiety - zawyrokował.
- Ale ona chciała przeciąć go na dwie części! - wykrzyknął dwór króla.
- Właśnie dlatego widać - powiedział mądry król Salomon - że to jest prawdziwa teściowa!

Kilkanaście lat przed Wojną w Zatoce amerykańska dziennikarka napisała reportaż o pozycji kobiet w Kuwejcie. Zauważyła, że o niskim statusie kobiet świadczy, między innymi i to, że zawsze idą trzy metry za swoim mężem. Po wojnie wróciła do Kuwejtu i ku swemu zaskoczeniu, zauważyła zmianę. Teraz kobiety zawsze chodziły przed swoimi mężami. Zaciekawiona zagadnęła jedna parę:
- To wspaniale! Prawdziwa rewolucja! Czy to Ameryka wpłynęła na zmianę pozycji kobiet?
- Tak, z cala pewnością - odpowiedział mężczyzna.
- Och, z przyjemnością napisze o tym artykuł. Czy mógłby mi pan wyjaśnić,co konkretnie spowodowało te zmianę?
- Miny.

W zakonie siostra przełożona zbiera wszystkie zakonnice i mówi:
- Wczoraj stało się coś strasznego - na naszym terenie znaleziono prezerwatywę!
Wszystkie:
- O mój Boże!
A jedna:
- Hihihi.
Przełożona:
- Ale to jeszcze nie wszystko - ta prezerwatywa była zużyta!
Wszystkie:
- O mój Boże!
A jedna:
- Hihihi.
Przełożona:
- Ale teraz najgorsze - ta prezerwatywa była pęknięta!
Wszystkie:
- Hihihi.
A jedna:
- O mój Boże!

Leci pijana wrona
- kra kra kra
Nagle uderza w drzewo i upada na ziemię
- miał, hał, cholera jak to było.

Spotkało się 2 kumpli, poszli do baru i siedzieli tam do późna w nocy. Na mocny rauszu opuścili bar i udali się na spacer i nagle jeden mówi
-zobacz jaki ładny księżyc
drugi odpowiada
-to nie jest księżyc tylko słońce
Sprzeczają się tak przez pewien czas aż nagle spotykają policjanta i jeden z nich się pyta:
-panie władzo to u góry co świeci to jest księżyc czy słońce. A policjant odpowiada
-nie wiem jestem nie tutejszy.

siedzi dwóch brunetów na ławce.Jeden się pyta.
-chcesz krówkę?
- nie dziękuje jestem wegetarianinem.

Pan Kaczorowski idzie do wydawnictwa gazety aby
umieścić informacje o tym , że jego żona zmarła.
-Ma pan 5 słów ,powyżej 5 słów jest płatne
Po chwili pan Kaczorowski mówi:
-Zmarła Justyna Kaczorowska
-Ma pan jeszcze 2 słowa do wykorzystania potem płatne
A pan mówi
-Sprzedam Opla

Podchodzi nietuzinkowy wariat do automatu z colą, wrzuca monetę, otwiera puszkę, wypija i tak przez kwadrans. Jegomość za nim:-Panie, ja też chcę pić.-Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam.

Przychodzi królik do restauracji i mówi:
-Kto ukradł mój rowerek.
Cisza.
Powtarza:
-No kto ukradł mój rowerek.
Zwija rękawy do łokci i mówi:
-Bo zrobię to co zrobił mój dziadek.
Odzywa się napakowany niedźwiedź:
-Ja ukradłem twój rowerek.A co zrobił twój dziadek?
Skulony królik odpowiada:
-Poszedł pieszo.

Sędzia pyta myszoskoczka:
- Czemu pobiła pani słonia?
Odpowiada mu cisza.
- Czemu pobiła pani słonia?
Myszoskoczek dalej milczy.
- Proszę odpowiedzieć! - krzyczy sędzia.
- ...prawo buszu... - odpowiada nieśmiało myszka.

Siedzi zajączek i coś pisze.Podchodzi wilk:
-Zajączku,co piszesz?
-Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
-Ja ci pokażę!
I za zającem w krzaki.Zakotłowało się,załomotało
i z krzaków wychodzi...potargany wilk.
Za nim wychyla się niedźwiedź i woła:
-Trzeba się było zapytać,kto jest promotorem!

Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie. Niedźwiedź:
- A ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
- Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałezionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi...
- O! To pójdę i ja! Też zasunę...
Minęła godzina, znów się spotykają:
- No i jak tam, misu, zasunąłeś?
- Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem...

Weterynarz dzwoni do Kowalskiej:
- Jest u mnie pani mąż z psem i prosi o uśpienie. Zgadza się pani na to?
- Oczywiście, psa może pan puścić wolno, zna drogę do domu.

Idą pieniądze do nieba.
Najpierw idzie 10 zł. Gdy jest przy bramie słyszy:
-ty 10 zł nie pójdziesz do nieba! Do piekła z nim!
Idzie 50 zł i słyszy to samo.
Idzie 100 zł i też zostaje zesłane do piekła..
W końcu idzie 50 gr. :
-Ty 50 gr.. Zasługujesz na niebo…
Inne pieniądze się buntują…
-Jatko!! My mamy większą wartość a takie 50 gr. idzie do nieba????!
Nagle słyszą głos….
A kiedy was ostatnio w kościele widziałem?????