Student wchodzi do sali egzaminacyjnej. Profesor, siedzący obok swojego asystenta trzyma w ręku
trzy kartki z zestawami pytań i każe zdającemu wylosować jeden z nich. Student bierze jedną z
kartek, lecz po przeczytaniu prosi o pozwolenie na kolejne losowanie. Profesor zgodził się.
Następny zestaw pytań także nie odpowiadał studentowi, więc prosi profesora o kolejne
losowanie. Profesor na to: - Idź już. Dostajesz tróję. Ucieszony student wychodzi z sali. Po chwili asystent profesora zadaje profesorowi pytanie: - Dlaczego ten student dostał tróję, przecież nie odpowiedział na żadne pytanie! - Ale coś wiedział, bo szukał! - odpowiada profesor |
25.11.2011 20:30:50, Konto usunięte |
Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi: - Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zapłacić 10 dolarów kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 dolarów, a za trzecim razem - dwadzieścia. - Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr? |
25.11.2011 20:30:15, Konto usunięte |
Na egzaminie profesor zadaje pytania, ale student nie potrafi odpowiedzieć na żadne z nich.
Zdenerwowany profesor w końcu pyta: - A czym według Pana jest egzamin? Student na to: - Jest to rozmowa dwóch uczonych. - A jak jeden z uczonych jest głupi? - To drugi bierze indeks i idzie do domu |
25.11.2011 20:29:55, Konto usunięte |
Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta: - Leje pan wodę. - Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka |
25.11.2011 20:29:16, Konto usunięte |
Student zdaje egzamin. Oczywiście nic nie umie. Załamany profesor pyta studenta: - Czy wie pan kto to jest student? - No nie - odpowiada egzaminowany. - To ja panu powiem. To jest takie **cenzura** pływające po jeziorze, które za wszelką cenę próbuje dotrzeć do wyspy zwanej magister. - A czy pan profesor wie, kto to jest profesor?? - No nie. - To ja panu powiem. To jest takie **cenzura** , które jakoś ale z trudem dopłynęło do wyspy zwanej magister. Jeszcze z większym trudem, jakimś cudem pokonało drogę do wyspy zwanej profesor, a teraz robi fale, żeby inne gówna nie mogły dopłynąć. |
25.11.2011 20:28:34, Konto usunięte |
Przychodzi student na egzamin z historii transportu i ten zadaje mu na dzień dobry pytanko: - Proszę podać ile wynosiła długość linii kolejowych w Polsce? Student początkowo zdębiał, ale pyta: - A w którym roku? W odpowiedzi słyszy: - Wie Pan co, jest mi to obojętne. Odpowiedź studenta: - Rok 1493 - kilometrów: 0 |
25.11.2011 20:27:40, Konto usunięte |
Jeden student pyta drugiego: - Gdzie idziesz? - Na wódkę. - No dobra, namówiłeś mnie. |
25.11.2011 20:27:16, Konto usunięte |
Gdybyśmy przed baranem postawili wiadro z wodą i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta
prelegent usiłujący różnymi przykładami przekonać słuchaczy, że picie alkoholu jest
szkodliwe. - Wody! - odkrzykują słuchacze. - Tak! A dlaczego?! - Bo baran |
25.11.2011 20:26:42, Konto usunięte |
Poszli studenci na egzamin. Profesor: - Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin? A studenci spojrzeli po sobie: - Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!!! |
25.11.2011 20:26:17, Konto usunięte |
Studentka zdawała egzamin z układu kostnego. Profesor podał jej miednicę i poprosił o
zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi: - To był mężczyzna. - A dlaczego Pani tak uważa? - Bo tutaj był kiedyś członek. - Oj był, i to wiele razy |
25.11.2011 20:25:57, Konto usunięte |
Na egzamin w sesji letniej spóźniła się studentka. Wpada zdyszana i od progu błagalnym głosem
woła: - Panie profesorze,przepraszam za spóźnienie, ale zapomniałam wyłączyć żelazko. - A czy przypadkiem nie zapomniała pani bielizny? - Nie, w lecie nie noszę, panie profesorze |
25.11.2011 20:25:35, Konto usunięte |
Profesor przyszedł na pierwsze zajęcia ze studentami wydziału elektrycznego i chcąc zrobić na
nich dobre wrażenie mówi: - Proszę państwa, gdyby państwo czegoś nie rozumieli, proszę zadawać pytania. Odpowiem na każde z nich, ponieważ uważam, że nie ma głupich pytań, a są tylko głupie odpowiedzi. Na to wstaje jeden ze studentów: - Panie profesorze. Proszę mi powiedzieć, czy jak stanę obiema nogami na szynach, a rękoma złapię za przewód trakcyjny, to pojadę jak tramwaj |
25.11.2011 20:25:05, Konto usunięte |
Pewien dziennikarz postanowił zrobić wywiad na uczelni technicznej. Jednym z podstawowych pytań
było określenie czasu jaki potrzeba na opanowanie języka chińskiego. Podchodzi do prof. dr hab.
i pyta: - Panie profesorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego? - No tak, aby dość dobrze się nim posługiwać to 7 lat. Idzie do doktora: - Panie doktorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego? - Sądzę, że w ciągu 5 lat to bym się nauczył. Idzie do doktoranta i zadaje to samo pytanie. Doktorant odpowiada, że 2 lata wystarczą. W końcu podchodzi do studenta: - Te stary, ile potrzebujesz czasu, aby nauczyć się chińskiego? Na co student spojrzał się ze zdziwieniem i pyta: - A na kiedy trzeba?? |
25.11.2011 20:24:43, Konto usunięte |
Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do
studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega komentarz: - Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem? Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada: - W Twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką. |
25.11.2011 20:24:19, Konto usunięte |
Joanna chodziła w czarnej sukni po ojcu. |
19.10.2011 17:24:04, Konto usunięte |