Wraca do domu facet z owcą pod pachą. Otwiera mu żona. Facet: - To jest ta świnia którą posuwam. Żona: - Głupku, to nie świnia tylko owca. - Zamknij się, mówiłem do owcy. |
16.11.2009 13:04:11, adminka |
Dziewczyna mówi do chłopaka: - Za pół godziny wracają moi rodzice!!! Na to chłopak odpowiada: - No to co, przecierz my nic takiego nie robimy?! No właśnie, a czas ucieka!!! - odpowiada dziewczyna. |
16.11.2009 13:03:00, adminka |
Pani wraz ze swoją suczką pojechała na wczasy. Już pierwszego dnia na spacerze za suczką
zaczęła się uganiać cała sfora psów. - Wracamy do ośrodka - decyduje pani - w końcu to ja jestem na wakacjach. |
16.11.2009 12:58:24, adminka |
Seks to nie szachy, kończenie w trzech ruchach nie robi wielkiego wrażenia. |
16.11.2009 12:46:14, adminka |
Z listu do kochanki: ...jedną ręką trzymam Twoją fotografię, a drugą ręką myślę o Tobie... |
16.11.2009 12:45:58, adminka |
Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizkę, wyciąga trzy flaszki wódki, stawia na
stole. Wyciąga indeks i mówi: - Proszę TRZY pokwitować. A profesor na to: - Dwie biorę. |
16.11.2009 12:32:19, adminka |
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na
rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje
nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje
serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w
końcu mówi: - Kiełbasa! - Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?! - No przecież mówię, że kiełbasa. - Proszę wyjąć. Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego: - Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?! |
16.11.2009 11:53:19, adminka |
Egzamin z zoologii: - Co to za ptak? - pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka. - Nie wiem - mówi student. - Jak się pan nazywa? - pyta profesor. Student podciąga nogawki. - Niech pan profesor sam zgadnie. |
16.11.2009 11:51:56, adminka |
Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu, po jakiejś chwili kładzie
się na podłodze. - Wie pan, co ja robię? - pyta studenta. - Nie. - Zniżam się do pańskiego poziomu. |
16.11.2009 11:50:18, adminka |
Profesor uwielbiający zagadki pyta się studentki w czasie egzaminu: - Proszę powiedzieć, jaka jest różnica pomiędzy studentem uniwersytetu, studentem politechniki, a tramwajem? - Pomiędzy studentami, to nie ma żadnej różnicy, a pod tramwajem, to jeszcze nie leżałam. |
16.11.2009 11:48:16, adminka |
Student i studentka uczą się zawzięcie przez parę godzin. Nagle student mówi: - Przygotujesz mi coś na kolację? Studentka, siedząc na kaloryferze: - Właśnie Ci grzeję... |
16.11.2009 11:44:49, adminka |
Studenci i studia - Kawały o studentach. Studencki humor. Studentka zdawała egzamin na Akademię Medyczną z układu kostnego. Pan podał jej miednicę i poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi: - To był mężczyzna. - A dlaczego Pani tak uważa? - Bo tytaj był kiedyś członek. - Oj był, i to wiele razy. Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizkę, wyciąga trzy flaszki wódki, stawia na stole. Wyciąga indeks i mówi: - Proszę TRZY pokwitować. A profesor na to: - Dwie biorę. Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie: - Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie? Student: - Źrenica Studentka: - Penis Profesor: - Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka. |
16.11.2009 11:42:20, adminka |
Studentka zdawała egzamin na Akademię Medyczną z układu kostnego. Pan podał jej miednicę i
poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi: - To był mężczyzna. - A dlaczego Pani tak uważa? - Bo tytaj był kiedyś członek. - Oj był, i to wiele razy. |
16.11.2009 11:41:26, adminka |
Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi i na całe gardło z progu krzyczy: - Przyszedłeeeeeemm! Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i rozbija naczynia. - Kuurrwa przyszedłemmmm! Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło: - W domuu jestemmm! Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami. - Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm! Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha: - Jak zajebiście być kawalerem... |
16.11.2009 11:32:06, adminka |
Twój mąż pamięta datę waszego ślubu? - Na szczęście nie. - Na szczęście?! - Wspominam mu o rocznicy kilka razy do roku i zawsze dostanę coś fajnego! |
16.11.2009 11:29:35, adminka |