- Żona mnie podejrzewa, że jestem kochankiem jej najlepszej przyjaciółki i jest mi z tego powodu przykro.
- Że cię podejrzewa?
- Nie, że się myli.

- Pani mąż wygląda w tym nowym ubraniu wyśmienicie!
- To nie jest nowe ubranie, to jest nowy mąż.

Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi:
- Gdzie on może być? Może sobie jakąś babę zanalazł? - mówi do sąsiadki.
- Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ja sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód.

Było sobie małzeństwo, które wyjechało z domu na wakacje. W czasie drogi żona zdenerwowana mówi do męża:
- Mężulku chyba zapomniałam wyłączyc żelazko!
Mąż mówi:
- Nie martw sie. Bo ja zapomniałem zakręcić kran.

Zrozpaczony ostatnią kłótnią z żoną mąż biegnie nad jezioro, żeby się utopić. Nagle słyszy głos:
- Wracaj, nie rób tego!
- Ktoś ty? - pyta.
- Twój anioł stróż - odpowiada głos.
- A gdzieś ty był, jak się żeniłem?!

Kowalski opowiada koledze wrażenia z wczorajszej sprzeczki z żoną:
- Wczoraj strasznie pokłóciliśmy się z żoną. Ona uparła się, żeby iść do kina, a ja wolałem iść do teatru.
- No i na jaki film poszliście? - pyta kolega.

60 letnie małżeństwo miało o połowe młodszego od siebie znajomego. Pewnego razu znajomy odwiedza ich i jak za każdym razem nie może wyjść z podziwu że mąż zwraca się do żony: kochanie, rybko, skarbie, misiaczku, kruszynko, kotku itp., itd. W momencie gdy małżonka wyszła na chwilę do kuchnii natychmiast pyta jej męża:
- Słuchaj jak to jest, jesteście 35 lat po ślubie, a Ty do niej cały czas kochanie, misiaczku, kotku... itp., itd? Musisz ją strasznie kochać.
Mąż na to:
- Eee... wiesz jak to jest: ja już 20 lat temu zapomniałem jak ona ma na imie!

- Żądam rozwodu! - krzyczy kobieta w sądzie - On sprzedał wszystkie garnki i wydał na wódkę!
- Tak... - replikuje mąż - A ona zauważyła brak garnków po jakichś dwóch miesiącach...

W łóżku leży małżeńska para.
Ona:
- Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę.
On postękując ściska ją za rękę.
Ona:
- Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę. On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę.
Ona:
- Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę.
On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami.
Ona:
- A ty gdzie?
On:
- Idę po zęby.

Sprzedam encyklopedię Britanica - 40 tomow. Stan bardzo dobry.
Nie będzie mi juz potrzebna.
Ożenilem sie tydzień temu.
Żona wie k.... wszystko najlepiej.

Żona do męża stojącego na wadze:
- Myślisz, że jak wciągniesz brzuch to ci coś pomoże?
- Tak - będę widział wagę.

Żona robi zakupy w domu towarowym. W pewnej chwili mąż mówi przerażony:
- Suknia, płaszcz, bielizna, perfumy. Czy ty wiesz, do czego mnie doprowadzasz?
- Oczywiście, kochanie, do działu obuwia.

Mąż skrada się na palcach, aby nie obudzić żony. Ta jednak nie spała:
- To ty, Stachu?
- A co, czekałaś na kogoś innego?

- Wydaje mi się, że już mnie nie kochasz - mówi żona do męża. - Dawniej potrafiłeś cały wieczór trzymać moje ręce. A teraz...
- Moja droga, od czasu jak sprzedaliśmy pianino nie ma takiej potrzeby.

Żona do męża:
- Wykąp dzieciaka, ja źle się czuję i muszę się położyć.
Żona kładzie się spać, ale zrywa się słysząc wrzask dziecka.
Wbiega do łazienki, patrzy, a mąż trzyma dziecko za uszy i wkłada do wanny.
- Idioto urwiesz mu uszy!
- A co, mam się poparzyć?