| Jasio odmawia wieczorną modlitwę. - I spraw jeszcze Panie Boże, żeby Ankara była stolicą Finlandii. - Ależ Jasiu, co ty wygadujesz - dziwi się mama. - Bo widzisz, mamusiu, ja tak napisałem na klasówce z geografii. |
05.10.2011 15:12:21, Konto usunięte |
| Na lekcji religii. - Powiedz Jasiu, co trzeba zrobić, żeby otrzymać rozgrzeszenie? - Trzeba najpierw zgrzeszyć, proszę księdza. |
05.10.2011 15:12:10, Konto usunięte |
| Ksiądz na lekcji religii prosi, żeby dzieci narysowały aniołki. Wszystkie dzieci rysują
aniołki z dwoma skrzydełkami, tylko Jaś z trzema. Ksiądz podchodzi i pyta: - Jasiu, czy widziałeś kiedyś aniołka z trzema skrzydełkami? - A ksiądz widział z dwoma? |
05.10.2011 15:11:58, Konto usunięte |
| Przybiega Jaś na stację benzynową z karnistrem: - Dziesięć litrów benzyny, szybko! - Co jest? Pali się? - Tak, moja szkoła. Ale tak jakby przygasa! |
05.10.2011 15:11:44, Konto usunięte |
| Przedszkolanka pomaga Jasiowi założyć zimowe buciki, wysokie, wiązane. Szarpie się z opornymi
butami i sznurowadłami. Dziecko siedzi i przygląda się spokojnie. Pani sapie i ciągnie buty. - No, weszły... - Ale buty są odwrotnie. Pani patrzy. Faktycznie odwrotnie. - Nie szkodzi. Zamienimy. Zdejmuje buty, szarpie, sapie, ciągnie… wreszcie zeszły. Ponownie je nakłada. Szarpie, wzdycha, męczy się… jest!!! Weszły. Pani siedzi, dyszy, wyciera pot z czoła. A dziecko mówi: - Ale to nie są moje buciki... Pani zwęziły się oczy, ale odpowiada spokojnie: - Nie szkodzi. Zdejmiemy. Odczekała, nabrała powietrza i ściąga. Uff, zeszły. - Butki są mojego brata. Mama kazała mi je nosić - dokończyło myśl dziecko. Pani chwyciła się szafek. Twarz jej sczerwieniała, a zaciśnięte palce zbielały. Otrząsnęła się i znowu pomaga dziecku włożyć buciki. No… już... weszły! - No dobrze - mówi przedszkolanka - A gdzie masz rękawiczki? - W bucikach. |
05.10.2011 15:11:09, Konto usunięte |
| - Dlaczego nic nie narysowałeś? - pyta pan na plastyce. - Ależ narysowałem. - Co? - Jak osioł się pasie na łące. - To jest bardzo biała kartka papieru. Gdzie ta łąka? - Łąka była śliczna, zieloniutka, ale osioł zjadł całą trawę. - A gdzie osioł? - Najadł się i poszedł. |
05.10.2011 15:10:51, Konto usunięte |
| Na lekcji fizyki nauczyciel pyta Jasia: - Ile to jest litr? - To samo co kilogram, tylko na mokro, panie profesorze. |
05.10.2011 15:10:37, Konto usunięte |
| - Jasiu, kiedy ty zazwyczaj odrabiasz lekcje? - Po obiedzie. - A czemu dzisiaj nie masz odrobionych? - Bo wczoraj nie było obiadu. |
05.10.2011 15:10:24, Konto usunięte |
| - Jasiu, jak podzieliłbyś siedem gruszek na cztery osoby? - Zrobiłbym smaczny kompocik!!! |
05.10.2011 15:10:08, Konto usunięte |
| Nauczyciel w klasie zwraca się do Jasia: - Kowalski, dlaczego śpisz na lekcji? - Wcale nie śpię, panie profesorze. - W takim razie powtórz moje ostatnie zdanie. - "Kowalski, dlaczego śpisz na lekcji?" |
05.10.2011 15:09:55, Konto usunięte |
| Przychodzi Jasio z płaczem do klasy. - Co się stało? - pyta nauczycielka. - Uderzyłem się - ryczy Jaś na całe gardło. - Ale gdzie? - pyta zdenerwowana nauczycielka. - W klamkę... - Ale w którym miejscu? - Na korytarzuuuu!!! |
05.10.2011 15:09:42, Konto usunięte |
| Nauczycielka pyta się klasy: - Dzieci, kto w waszej rodzinie jest najstarszy? - W mojej rodzinie babcia. - A w mojej pra-pra-pra-prababcia. - To niemożliwe. - Dla-dla-dla-dlaczego? |
05.10.2011 15:09:29, Konto usunięte |
| Wściekły nauczyciel wchodzi do klasy i mówi: - Wszyscy nienormalni mają wstać! Nikt się nie rusza. Po dłuższej chwili wstaje Jasio. - No proszę! - mówi ironicznie nauczyciel - Czemu uważasz się na nienormalnego? - Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan sam tak stoi… |
05.10.2011 15:09:13, Konto usunięte |
| - Jasiu jak napisałbyś "smród"? - Przez "ó". - Dlaczego? - Żeby się nie wydostał. |
05.10.2011 15:08:24, Konto usunięte |
| - Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza? - To trzeba było przeczytać? - Tak, na dzisiaj. - A ja przepisałem... |
05.10.2011 15:08:05, Konto usunięte |
