Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy, i nagle wchodzi moja teściowa! - I co? I co? - I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie. - Co zrobiła? No co? - A, no kulturalnie wzięła i zeszła. - Na dwór? - Nie, na zawał. |
21.01.2010 16:39:26, Anka |
Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla: - Buraki. - Nie, bo krowy pozdychają. - No to może ziemniaki. - Nie, bo się ludzi potruje. - A to ch*j! Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy MINISTER ZDROWIA OSTRZEGA PO RAZ OSTATNI... |
21.01.2010 16:36:56, Anka |
Wiecie jaka jest różnica między rosyjskim optymistą, pesymistą i realistą? - Optymista, uczy się angielskiego. - Pesymista chińskiego, - Realista siedzi w domu i czyści Kałasznikowa. |
21.01.2010 16:35:40, Anka |
Grają dwie kaczki w okręty: - H5N1 - Trafiony, zatopiony! |
21.01.2010 16:34:54, Anka |
Bal przebierańćów. Jeden przebrany za zorro inna za królewnę. Nagle wchodzi kobieta: cała
goła i pomalowana białą farbą. Podchodzi do niej koleżanka: - Ty za co sie przebrałaś? - Tamta podnosi wysoko nogę i mówi: - Za DZIURĘ W ZĘBIE... |
20.01.2010 19:20:08, AGATA |
Czterech klientów zamawia napoje w restauracji: - Poproszę o herbatę indyjską. - A dla mnie proszę o chińską. - Ja proszę o turecką. - A ja obojętnie jaką, tylko żeby była w czystej szklance. Po chwili kelner przynosi herbaty: - Który z panów zamawiał w czystej szklance? |
20.01.2010 19:19:28, AGATA |
Ogłoszenie matrymonialne: Atrakcyjna brunetka z kulturalnej rodziny z dwoma fakultetami pozna pana kochającego sztukę, znającego filozofię Kanta i Nietschego, potrafiącego wykryć nieścisłości w teorii Einsteina. PS. Tylko szybciutko, bo bzykać się chce, aż strach. |
20.01.2010 19:19:00, AGATA |
Restauracja. Do gościa podchodzi kelner i pyta: - Czy mógłby pan szybciej jeść tę rybę? - Dlaczego mam się spieszyć? - Przyszła kontrola z Sanepidu. |
20.01.2010 19:18:21, AGATA |
W restauracji. - Kelner, poproszę sardynki! - Oczywiście, szanowny panie. A jakie sobie pan życzy: portugalskie, hiszpańskie, francuskie...? - Wszystko mi jedno. I tak nie będę z nimi rozmawiał! |
20.01.2010 19:17:48, AGATA |
Przychodzi chłopak do spowiedzi: - Proszę księdza uprawiałem sex oralny. - O ciężki grzech. A z kim? - Nie mogę księdzu powiedzieć. - Może z Kryśką od Zarębów? - Nie. - A może z Kaśką od Kowali? - Nie. - Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz! - No naprawdę nie mogę proszę księdza. - To może z Zośką od Nowaków? - Nie. - Idź,nie dam Ci rozgrzeszenia. Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple: - I co? Dostałeś rozgrzeszenie? - Nie. Ale namiarów parę mam. |
20.01.2010 13:55:04, Konto usunięte |
Hrabia - Kawały i dowcipy o Hrabim i Janie Bal, młoda margrabianka tańczy ze starym hrabią. - Ileż to lat macie, hrabio? - Osiemdziesiąt, moja panno! - Powiada pan? Nie dałabym... - Bo też i ja bym prosić nie śmiał! Wyślij dowcip | Ocena: 3.0 | Oceń! 54321 Pani hrabina była niezadowolona z tego, jak jej pokojówka, Elena, sprząta. Znalazłszy warstwę kurzu na stole w pokoju jadalnym, zaczyna jej złorzeczyć. Elena na to: - Jestem lepszą kucharką, niż pani. Sprzątam dom lepiej, niż pani. - Kto tak powiedział? - Pan hrabia. I jestem lepsza w łóżku, niż pani. Hrabina uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała: - Co, i mój mąż ci tak powiedział? - Nie, ogrodnik! Wyślij dowcip | Ocena: 4.8 | Oceń! 54321 Hrabia budzi się rano i widzi na śniegu napis: "Hrabia to idiota" Wkurzony woła Jana i pyta: - Kto to zrobił!!! - Zaraz sprawdzę, jaśnie panie Po chwili wraca Jan i mówi - Mocz ogrodnika a pismo pani hrabiny |
20.01.2010 00:35:04, Konto usunięte |
Weterynarz dzwoni do Kowalskiej: - Jest u mnie pani mąż z psem i prosi o uśpienie. Zgadza się pani na to? - Oczywiście, psa może pan puścić wolno, zna drogę do domu. |
19.01.2010 21:37:29, Konto usunięte |
ziec zaowazyl jak tesciowa wyciaga rower z garazu, podbiega do niej i mowi. - mamusia to gdzie sie wybiera? na cmentarz, odpowiada tesciowa - no dobrze, a rowerek to kto przyprowadzi?! |
19.01.2010 10:16:53, Konto usunięte |
idzie rusek, niemiec i polak przez pustynie tacy bardzo glodni... maszeruja i maszeruja i nagle na
horyzocie widac budynek wiec biegna, zblizaja sie a tam pisze "dużo zarcia", wchodza wiec nei
czekajac a tam czeka na nich wielka baba i mowi: - jeslsi chcecie cos zjesc to musicie mnie przeleciec na to rusek i neimiec zrezygnowal i wyszli, polak natomiast pomyslal ze zrobi soje i sie naje, kobieta zamknela oczy to polak wziął wielka kukurydze i jej wklada ale on nic nei poczula to polak wurzucil przez okno.... nastpnie wział gasnice i jej wklada, nagle poczula przyjemnosc wiec dala polakowi tyle jedzenia ile zdolal zjesc.... wychodzi zadowolony a na zewnatrz siedzi rusek i niemiec tacy usmeichnieci.... a polak sie ich pyta: -co was tak cieszy nic nie jedliscie tyle czasu a humor wam dopisuje, na to rusek mowi: -ejj polak ale ty glupi byles, ty sie z gruba babą meczyles a nam z niema taka wielka kukurydza spadla z masa smeitankowa:) |
17.01.2010 23:15:37, Konto usunięte |
Jedza 2swinie jedna je je i nagle rzyga do koryta a druga do niej nie dolewaj bo nie zjemy |
17.01.2010 20:25:06, Oliwia |