Przychodzi baba do lekarza, a lekarz do niej:
- Niech pani stąd wyjdzie, bo już kawały zaczynają o nas opowiadać.

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się ją pyta:
- Kim Pani jest z zawodu?
- Nauczycielka.
- Taaak?? To niech mi Pani pałę postawi.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, bardzo źle się czuję, a żadna tabletka mi nie pomaga.
Na to lekarz:
- Niech pani kupi MARSA, mars jest dobry na wszystko!

Przychodzi baba do lekarza... i od progu skacze sztywno na dwóch nogach:
Lekarz:
- A mówilem, że spirala będzie za długa!

Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, moja baba wpadła do szamba.
- Niech się pan uspokoi - pociesza go lekarz. Na pewno się z tego wyliże!!!

Przychodzi baba do lekarza.
- Ile ma pani lat?
- 52.
- No to więcej nie będzie.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ludzie zaglądają mi do okna.
- To nic dziwnego, jest pani bardzo ładna.
- Tak, ale ja mieszkam na 10 piętrze.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, za ile wyzdrowieję?
- Za kilkanaście milionów.

Przychodzi baba do lekarza z ptakami w nosie, lekarz do niej:
-Co pani dolega?
-Mam gile

W łódzkiej karetce pogotowia pacjent odzyskuje przytomność:
- Gdzie ja jestem?
- W karetce.
- A gdzie jedziemy?
- Do zakładu pogrzebowego.
- Ale ja jeszcze nie umarłem!
- A my jeszcze nie dojechaliśmy...

Przychodzi facet do lekarza:
- panie doktorze strasznie mnie boli łokieć.
Doktor kazał dać do analizy mocz..
Więc facet dał trochę moczu żony, trochę córki, trochę oleju samochodowego i trochę swojego moczu...
Na następny dzień przychodzi do lekarza a lekarz nie wiele myśląc powiedział:
- córka w ciąży, żona ma kochanka, olej samochodowy do wymiany, a jak pan będzie konia w wannie trzepał to wiadomo że pana łokieć boli..

Przychodzi młoda para do lekarza.
Pan młody mówi:
- Panie doktorze, jesteśmy z żoną już pół roku po ślubie i współżycie nam nie wychodzi. Tak szczerze mówiąc to nie bardzo wiem jak to się robi...
Lekarz, młody kawaler a w dodatku nieśmiały, nie bardzo wiedział jak objaśnić rzecz pacjentowi.
Przywołał go więc do okna.
- Widzi pan te dwa pieski na trawniku? To trzeba robić tak samo.
Po kilku dniach uszczęśliwiony pacjent wpada jak burza do gabinetu.
- Panie doktorze, serdecznie panu dziękuję. Współżycie układa nam się teraz wspaniale. Tylko na początku żona nie chciała wyjść na trawnik...

Przed przychodnią zdrowia ustawiły się prostytutki. Właśnie tego dnia miały badania okresowe. Na końcu kolejki stanęła stara babcia. Myślała że to kolejka po cukier w kostkach. Ty też babciu zdziwił się lekarz. Na to babcia:
- Stara już jestem, zębów nie mam, ale jeszcze lubię sobie possać...

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, jestem w ciąży i boli mnie ząb.
A lekarz na to:
- To niech się pani zdecyduje, bo nie wiem jak fotel ustawić!

Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się:
- Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
- Rak, proszę pani, rak.