Pewna dziewczyna miała piersi różnej wielkości. Wzięła udział w konkursie mokrego podkoszulka... zajęła pierwsze i trzecie miejsce!

Jak Piją rózne zawody :

Anorektyk - nie zagryza
Grabarz - pije na umór.
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Lekarz - pije na zdrowie.
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu.
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.

wchodzi facet do baru z gównem na rekach i mówi :
-patrzcie w co omało niw wdepnolem

Rozprawa w sądzie. Ginekolog zabił Cygankę. Pytają go o motyw.
"Proszę Wysokiego Sądu. Wróciłem do domu z pracy. Miałem wyjątkowo ciężki dzień. Odebrałem 4 porody. Miałem 8 pacjentek w przychodni. 2 staruszkom podwiązałem macicę. Wykonałem 3 defloracje. Kiedy wreszcie usiadłem spokojnie w fotelu, przy kawce, z gazetką, zapaliłem papierosa, nagle słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram, a w drzwiach stoi Cyganka i mówi: Za stówę mogę panu cipę pokazać."

Czerwony Kapturek miał iść do babci i chcąc przechytrzyć wilka, żeby się z nim nie szarpać, założył żółty kapturek. Idzie przez las. Wypada wilk, patrzy i z zawiedziona mina mówi:
- Cześć Żółty Kapturku, nie widziałeś gdzieś Czerwonego Kapturka?
- Nieeeee, wilku, nie widziałem...
- Noooo to szkoda.
I spoko, wilk zostawił go w spokoju.
Na drugi dzień, w ramach przezorności, Czerwony Kapturek założył zielony kapturek i sytuacja się powtórzyła:
- Cześć Zielony Kapturku, nie widziałeś gdzieś Czerwonego Kapturka?
- Nieeeee, wilku, nie widziałem...
- Noooo to szkoda.
Na następny dzień Czerwony Kapturek założył niebieski kapturek. Z lasu wyskoczył wilk i go zjadł.
Jaki z tego morał?.
Żaden kapturek nie chroni w 100%.

Kiedy żołnież może użyć broni?
-Kiedy Bronia ma skończone 16 lat.

Jaka jest różnica pomiędzy pizzą a ruską dziwką:
Tym że pizze można zamówić bez grzybów

Przychodzi facet do weterynarza i od progu krzyczy:
"Panie doktorze,pogryzly mnie dwa psy !"
Lekarz na to:
"A szczepione byly ?"
Facet:
"Tak, dupami"

Są święta Bożego narodzenia. Święty mikołaj przychodzi do biednego domu dziecka. Dzieci uradowane smieją się, mikołaj też się smieje nagle sięga do worka wyciąga miniguna i rozwala wszystkie dzieci. Jaki z tego morał?
Mikołaj trafia do wszystkikch dzieci!

Hitler zabił 6 mln Żydów - dobrze że turbodynomen się o tym nie dowiedział....

Idzie trzech wariatów po torach kolejowych.
Mówi pierwszy:
- O jakie te schody płaskie.
Mówi drugi:
- O jaka ta poręcz niska.
Mówi trzeci:
- Nie przejmujcie się winda już jedzie!

- Wiesz, moja żona chyba nie żyje.
Jak to?!
- No seks to tak jak zwykle, ale garów i prania ciągle przybywa.

Małżeństwo siedzi przy obiedzie. Żona do męża:
- Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę,że nasze małżeństwo trwa już 25 lat,
to ciepło mi się robi przy sercu...
Mąż odpowiada:
- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.

Szedł facet po torach i się wykoleił.

Przychodzi baba do lekarza z pługiem w plecach, a lekarz na to: ooo żesz ty!